Czujka czadu uratowała życie nastolatce

27 października 2014
Dzięki czujności sąsiadów strażacy uratowali dziewczynę, która podtruła się tlenkiem węgla. W jednym z mieszkań przy ul. Młodzianowskiej 1, gdzie doszło do zdarzenia, uruchomiła się czujka czadu.



 

- Wczoraj kilka minut po godz. 21 dostaliśmy wezwanie od mieszkańców bloku, bo w ich mieszkaniu na trzecim piętrze uruchomiła się czujka czadu. Strażacy sprawdzili poziom tlenku węgla w pomieszczeniu, ale nie był on wysoki. Wtedy strażacy postanowili sprawdzić wszystkie mieszkania w tym pionie. Okazało się, że w mieszkaniu na drugim piętrze kąpiel brała 16 - 17-latka, ale domownicy wcale nie byli świadomi zagrożenia. Na początku nawet nie byli pewni, czy ktoś korzysta z piecyka gazowego  - relacjonuje mł. kpt. Konrad Neska, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.

 

Z dziewczyną w łazience nie można było nawiązać żadnego kontaktu, a drzwi były zamknięte. – Strażacy wybili więc szybę, by dostać się do środka. Nastolatka leżała na podlodze, była nieprzytomna. Strażacy podali tlen i wezwali pogotowie. Dziewczyna trafiła do szpitala, a potem została odwieziona do Warszawy do komory hieprbarycznej – dodaje rzecznik.

Konrad Neska przypomina, że czad jest niezwykle groźny, bo nie ma smaku, zapachu ani barwy. - Przy dużym stężeniu może zabić w ciągu kilku, kilkunastu minut. Apelujemy o rozsądek przy korzystaniu z piecyków gazowych, a także o regularne czyszczenie i sprawdzanie instalacji. Warto też kupić w sklepie z artykułami elektrycznymi specjalną czujkę, kosztuje od około 80 zł – mówi rzecznik strażaków. Jak podkreśla, doskonale się sprawdzają. - Można powiedzieć, że urzadzenie u sąsiadów uratowało dziewczynie życie - twierdzi.

 

(bdb)