Czy Fałek i Adamiec przeproszą gejów?
Radny i zastępca prezydenta w połowie kwietnia br. zablokowali tzw. Żywą Bibliotekę, która miała się odbyć w Resursie Obywatelskiej. Przyczyną była zapowiedź udziału geja. Zarówno Adamiec, jak i Fałek wypowiadając się w mediach i określili homoseksualność jako „dewiację” i „postawy dewiacyjne”. W konsekwencji nacisków na dyrekcję Resursy Żywa Biblioteka nie odbyła się w placówce finansowanej przez miasto, została przeniesiona do prywatnej kawiarni. Do sądu za wypowiedzi radnego i wiceprezydenta z prywatnymi aktami oskarżenia poszedł Przemek Szczepłocki, prawnik z toruńskiego Stowarzyszenia „Pracownia Różnorodności” i zarazem gej.
- Poczułem się zniesławiony wypowiedziami, w których m.in. moją orientację seksualną nazwano dewiacją - wyjaśnia. - Przypomina, że stowarzyszenie wezwało obu oskarżonych do przeprosin i odwołania ich słów. - Pan Adamiec nie zastosował się do wezwania, natomiast pan Fałek opublikował - za publiczne pieniądze - oświadczenie, w którym bronił swojej wypowiedzi – mówi Szczepłocki i deklaruje, że chce się pojednać z radomskimi politykami. - Obaj wykorzystali swoją władzę i pozycję oraz swój dostęp do mediów, żeby - niezgodnie z prawdą - przedstawić osoby homoseksualne jako złe i niebezpieczne. Jeśli wycofają się z tego i przeproszą osoby homoseksualne, to sprawy sądowej nie będzie. Chodzi o pokazanie, że na homofobię nie ma przyzwolenia. Homofobia jest jednoznacznie zła. Nie można czynić zła bezkarnie, bez konsekwencji, bez choćby symbolicznego zadośćuczynienia, jakim są skrucha i przeprosiny – dodaje.
– Jutro oczywiście będę w sądzie. Podtrzymuję moje wcześniejsze wypowiedzi i opublikowane wyjaśnienia. Nikogo nie chciałem urazić. Mam nadzieję, że sąd sprawy nie utajni – powiedział nam wiceprezydent Ryszard Fałek (jego stanowisko w tym miejscu). Z radnym Sławomirem Adamcem nie udało nam się skontaktować. W kwietniu mówił nam, że nie przeprosi, o czym pisaliśmy tutaj.
(raa)
O sprawie pisaliśmy także tutaj, tutaj i tutaj. O "Żywej Bibliotece poczytaj tu.