Czy trzeba wstrzymać remont hali na MOSiR-ze? Nie, bo większość prac wykonano
11 sierpnia 2017
Przewodniczący rady miejskiej apeluje do prezydenta, by wycofał się z przetargu na remont hali MOSiR i ogłosił go na wiosnę, po zakończeniu ligi. – Jeśli roboty zaczną się jesienią, będzie to marnotrawienie publicznych pieniędzy – twierdzi. MOSiR odpowiada, że pozostało wykonanie 30 proc. planowanych robót.
- Przetarg na modernizację hali sportowej na MOSiR-ze został nierozstrzygnięty i ogłoszono kolejny. Dlaczego nie rozstrzygnięto pierwszego? Rozmawiałem z przedsiębiorcami, którzy zapoznali się ze specyfikacją. 90 dni to bardzo nierealny, albo trudny czas na zrealizowanie tej inwestycji. Dlatego nie wystartowali w tym przetargu - mówi przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik. Podkreśla, że w kolejnym przetargu na realizację zadania ponownie wyznaczono termin 90-dniowy. - Tymczasem zakres obowiązków jest bardzo duży. Do zrobienia jest bardzo dużo: wymiana całego dachu łącznie z więdźbą dachową. A dopiero po zdjęciu będzie można ocenić w jakim stanie jest wszystko i czy nie trzeba będzie wykonywać prac dodatkowych; jeśli tak, to termin realizacji inwestycji wydłuży się - martwi się szef rady. Podkreśla,że "aż głupio mu", że krytykuje inwestycję miejską i to w takim miejscu, w którym praktycznie się wychował. - Jeśli nie byłem w szkole, to znaczy , że byłem na stadionie - zdradza. Jego zdaniem biorąc po d uwagę procedurę przetargową, nie da się by ROSA i Czarni rozegrali w tym roku swoje mecze w tym obiekcie. - Zawodnicy nie będą zatem dawali satysfakcji sportowej radomianom, ale mieszkańcom Kielc, bo tam najbliżej jest hala sportowa. To kompromituje nasze miasto - twierdzi Wójcik. I przypomina, że zupełnie inaczej gra się na wyjeździe, a inaczej u siebie.
Wójcik twierdzi, że zabrakło w tym przypadku gospodarza. - MOSiR będzie się tłumaczył, ze nie było projektu. To zabezpieczmy teraz dach, skoro przecieka, do czasu oddania nowej hali i wtedy spokojnie będziemy mogli MOSiR wyremontować - proponuje. Nie wyklucza, ze zechce zwołać w tej sprawie nadzwyczajną sesję rady.
Robert Dębicki, dyrektor w MOSiR prostuje: nie chodzi o sam remont, ale termomodernizację, czyli projekt uruchomiony jeszcze w 2016 roku. - Wyłoniliśmy na te prace wykonawcę, ale ten ogłosił upadłość i musieliśmy odebrać jej cześć tego zadania, którego nie wykonała, a mianowicie posadowienia ogniw fotowoltaicznych na dachu hali - tłumaczy. Dalsze czynności - są wynikiem tego, że MOSiR starał się o pieniądze z Ministerstwa Sportu i resortu ochrony środowiska. - W związku z tym musimy to zadanie dokończyć wyjaśnia Dębicki. Musieliśmy zatem na te 30 proc. robót, czyli postawienie ogniw na dachu hali rozpisać nowy przetarg. Na pierwszy nikt się nie zgłosił, teraz mamy nadzieję, że wyłonimy wykonawcę - mówi Robert Dębicki. Zapewnia, że kluby zostały poinformowane o tej sytuacji.
bdb