Drzewa w Starym Ogrodzie są chore – przekonuje ZUK
- O zakwalifikowaniu drzew do usunięcia zadecydował głównie stan
zdrowotny. Ślady chorobowe widać doskonale wewnątrz już ściętych drzew. W
większości pni usuwanych drzew występują spękania i rozległa zgnilizna
brunatna, która świadczy o ich zamieraniu. Następstwem zgnilizny są
wewnętrzne ubytki, które uwieczniamy na wykonywanych zdjęciach w trakcie
prac drwalskich - wyjaśnia rzecznik Zakładu Usług Komunlanych Marcin
Walasik. Dodaje, że pozostawienie w parkach liczących ponad 50 lat topól
skutkowałoby ich dalszym wymieraniem.
- Przyjmuje się, że okres
prawidłowej żywotności topól wynosi maksymalnie w granicach 30 lat, po
tym czasie powinny być usuwane ze względu na bezpieczeństwo. Topole są
gatunkiem obcym, a ich drewno cechuje duża kruchość, w związku z czym
nie mogą być ustanawiane pomnikami przyrody, co sugeruje architekt
krajobrazu Dorota Maj - dodaje rzecznik.
Przekonuje też, że
pozostawienie dużej ilości starych topól w radomskich parkach
(szczególnie Leśniczówce i Starym Ogrodzie) doprowadziło do
niewłaściwego rozrostu koron bardziej wartościowych gatunków drzew.
- Rozłożysty system korzeniowy tych drzew doprowadza do uszkodzeń
nawierzchni alejek, co również jest brane pod uwagę przy planowaniu
kompleksowej rewitalizacji parków - tłumaczy Walasik.W Starym Ogrodzie
wycięto prawie 20 topól górujących nad pozostałym drzewostanem parku,
ponieważ po wyładowaniach atmosferycznych były one uszkodzone.
-
Zgodę na usunięcie 321 drzew w Starym Ogrodzie wydała radomska
delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Kwalifikacja drzew
wymagających usunięcia odbywała się podczas kilkukrotnych wizji
lokalnych z udziałem urzędników Miejskiej Pracowni Urbanistycznej oraz
radomskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków - zapewnia
Marcin Walasik.
Czytaj list Doroty Maj
Zdjecia: Dorota Maj i ZUK