Dwa lata prezydenta. Oceniają Radomianie Razem

Radomianie Razem odnieśli się do rządów PiS-woskiej ekipy w magistracie przywołując przede wszystkim poprzednią kadencję, w której sami sprawowali władzę. Szef klubu stowarzyszenia w Radzie Miejskiej Mariusz Fogiel podkreślał, że najpierw PiS próbował konfliktować się z poprzednikami, a kiedy wybory w kraju wygrała PO - właśnie z Platformą. - Mimo wielu kontroli, nie znaleziono kompromitujących dowodów na ekipę Zdzisława Marcinkowskiego. Wtedy za wroga uznano PO - przekonywał Fogiel. Zarzucił prezydentowi Kosztowniakowi, że poza nielicznymi wyjątkami, jak np. współpraca przy budżecie, nie rozmawia z opozycją, a wiele swoich pomysłów wręcz utajnia. - Dopóki nie ma projektu uchwały, radni o wielu rzeczach nie mają pojęcia - twierdzi.
Jednak najcięższe działa wytoczył przeciwko Kosztowniakowi Kazimierz Woźniak. - Gdy panowie Rejczakowie, Fałek i Sońta jako Wspólnota Samorządowa byli w opozycji, zarzucali prezydentowi Marcinkowskiemu, że zatrudnił w Radkomie dwóch radnych. Jeśli to była korupcja polityczna, to dlaczego teraz przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik i radny PiS Piotr Kotwicki pracują w Radkomie? Dlaczego w spółkach zależnych od Radpecu: Termiksie - zasiadają radni Mirosław Rejczak i Kazimierz Staszewski, a w ZUTEC-u znów Wójcik? Dlaczego przewodniczącym rady nadzorczej w spółce Port Lotniczej Radom jest wiceprezydent Skiba i pobiera za to wynagrodzenie? Z kolei wiceprezydent Marszałkiewicz pozwolił sobie na zatrudnienie na stanowisku dyrektora kancelarii prezydenta swojego szwagra. Czy jest moralne to, że rodzinna firma jednej z radnych wygrywa przetargi ogłaszane przez miasto, najpierw na zabezpieczenie imprez masowych, a teraz na kontrolę biletów w miejskich autobusach? - pytał. I konkludował: po dwakroć trzeba to nazwać korupcją polityczną.
Bożena Dobrzyńska
Zobacz wywiad z Andrzejem Kosztowniakiem w: Rozmowa z... , oceń prezydenta głosując w naszej sondzie