Prokuratura uważa, że kary, na jakie skazał sąd mężczyzn, którzy zamknęli dwulatka w pralce i nakręcili z tego zajścia dla zabawy filmik, są za niskie i prawdopodobnie złoży apelację w tej sprawie. Na razie czeka na pisemne uzasadnienie decyzji.

Przypomnijmy: do zdarzenia, które zbulwersowało całą Polskę doszło 13 maja 2018 roku w Radomiu. Tomasz K. i Adam B. opiekowali się podczas nieobecności matki (była w pracy) jej synkiem. Umieścili Kacperka (miał wtedy 1 rok i 8 miesięcy) w pralce automatycznej, którą zamknęli i przetrzymywali w jej wnętrzu przez około 9 sekund. Nagrali film telefonem komórkowym i naśmiewali się z dziecka, a następnie włożyli mu papierosa do ust i wykonali zdjęcie.
Sąd Rejonowy w Radomiu uznał, że Adam B. i Tomasz K. winni są fizycznego i emocjonalnego znęcania się nad małym dzieckiem. - Narazili małoletniego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – uzasadniał sąd.
Sąd skazał Tomasza K. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a Adama B. na karę łączną 1 roku pozbawienia wolności. Adama B. uznał dodatkowo za winnego tego, że będąc przesłuchiwanym w charakterze podejrzanego w prokuraturze, składając wyjaśnienia fałszywie oskarżył Mateusza S. o popełnienie przestępstwa znęcania się nad niespełna 2-letnim Kacprem.
- Zapowiedź złożenia apelacji związana jest z tym, że zdaniem prokuratury doszło do rażącej niewspółmierności orzeczonej kary. Decyzję podejmiemy jednak dopiero po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku – informuje Beata Galas, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
k.woj.