Działka do zwrotu, ale hala będzie budowana

    Decyzję administracyjną w tej sprawie wydal starosta radomski, po wielomiesięcznym badaniu wszystkich aspektów prawnych związanych ze spornym terenem. Przypomnijmy: o zwrot działki upomnieli się w 2013 roku spadkobiercy właścicieli nieruchomości; ich rodzina została w 174 roku z tego terenu wywłaszczona, bo miał tam powstać kompleks sportowy. Na planach się jednak skończyło: zdążono postawić jedynie konstrukcję obiektu, który niedokończony straszył przez wiele lat. W 2003 r. miasto sprzedało za 605 tys. zł obiekty właścicielowi Jadaru. Ten także miał budować kompleks sportowy, ale wkrótce odsprzedał je miastu z zyskiem – za 2, 5 mln zł. Planowany pierwotnie obiekt nigdy nie ujrzał światła dziennego, dlatego dawni właściciele mieli prawo się o niego upomnieć. Zrobili to  i w 2013 roku złożyli wniosek o zwrot nieruchomości do urzędu miejskiego. Po jego przeanalizowaniu miasto stwierdziło, że nie może się tym zajmować, bo jest stroną w sprawie. - Miało obowiązek powiadomić o tym wojewodę i tak zrobiło, a wojewoda skierował sprawę do starostwa – tłumaczyła nam w połowie grudnia 2014 roku Ewa Taborek, zastępca naczelnika w Starostwie Powiatowym w Radomiu. Nasza jest większość - Większość spornego terenu u zbiegu ulic Struga i Zbrowskiego pozostaje własnością miasta - komentuje prezydent Radomia Radosław Witkowski. Wyjaśnia, że starosta  rozpatrzył wniosek spadkobierców byłych właścicieli o zwrot nieruchomości o łącznej powierzchni ponad 2 ha, ale nakazał zwrot jedynie jednej działki o powierzchni położonej w południowej części wywłaszczonego terenu. - Uspokajam wszystkich kibiców, że w niczym nie krzyżuje to naszych planów budowy hali widowiskowo-sportowej i stadionu przy ul. Struga. To działka, która jest położona poza terenem przygotowywanej budowy - zapewnia prezydent. Bożena Dobrzyńska, kat