Dziś policja to zupełnie inna formacja
Podczas festynu przed Urzędem Miejskim policjanci pokazali swój sprzęt. Przy jednym z namiotów spotykamy "siły specjalne" policji. Na
blatach ułożone karabiny, pistolety. Każdy może podejść, dotknąć. Okazję
wykorzystuje młoda kobieta z dziećmi. - Pierwszy raz trzymam pistolet w
dłoni! Fajne wrażenie, ciężki jest! A z policją niedawno mieliśmy
styczność. Ukradziono nam samochód z podwórka. Policjanci przyjechali
błyskawicznie po wezwaniu. To mi się spodobało. Obstawili naszą
okolicę patrolami, jeździli, szukali. Reakcja była od razu. Ale
niestety, samochodu nie znaleźli, na razie cisza - uśmiecha się pani
Olga. Jak dodaje "trzyma kciuki" za poszukiwania i policjantów.
My zapytaliśmy o kontakty z policją osoby ze świecznika.
- W zeszłym roku płaciłem mandat za prędkość! Ale nie miałem styczności z policjantem bo to był fotoradar - śmieje się wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (PO). I opowiada: w Białym Borze przedobrzyłem z prędkością, czyli w gminie, która ma najwyższe dochody z mandatów!!! Jechałem do siostry, na liczniku, jak się okazało było o kilkanaście kilometrów za dużo. Ale zapłaciłem! Natomiast policjant zatrzymał mnie, także za przekroczenie prędkości z trzy lata temu. Już byłem wojewodą i... też zapłaciłem - wspomina Jacek Kozłowski.
Policja jest inna od tej, którą pamięta z czasów młodości. - Dziś można z policjantem normalnie rozmawiać. Czuć życzliwość, chęć udzielenia pomocy, ale i stanowczość wtedy kiedy trzeba. Takiej policji oczekujemy, nie tylko twardej, ale i pomocnej, pokazującej przyjazne oblicze. Byłem świadkiem jak ofiary przemocy dziękowały policjantom za udzieloną im pomoc. Łzy w oczach stawały. Policja działa w wielu obszarach, o których na co dzień nawet nie wiemy.
Wiceprezydent Radomia jeździ szybkim autem, jego nowa (czarna) alfa romeo ma pod maską ok. 190 koni mechanicznych. Podobnymi samochodami jeżdżą policjanci drogówki wyłapując kierowców z ciężka nogą na pedale gazu. - Ostatnio mandat zapłaciłem jakieś pięć lat temu! Wjeżdżałem do Janowa Lubelskiego, wziąłem telefon do ucha i na łuku drogi się zagapiłem, stali z radarem. Gdyby nie telefon, to bym zdążył wyhamować. Przedobrzyłem z prędkością - wspomina swoje spotkanie z drogówką Ryszard Fałek.
- To jest głupie uczucie. Przekroczyło się, trzeba zapłacić, podpisało się i to wszystko - tłumaczy z uśmiechem i twierdzi, że dziś jest "konsekwentny" - Zdejmuję nogę z gazu w terenie zabudowanym. Wszyscy powinni jeździć ostrożnie. Bardzo łatwo o tragedię, ruch jest spory - dodaje wiceprezydent, Teraz współpracuje z policją przy różnych programach prewencyjnych. - Mam szacunek do obecnej policji. Ale kiedyś było inaczej. Wyrosłem w czasach opozycji. W latach 80. to był przecież organ przymusu, który działał także przeciwko społeczeństwu, służył innym celom - wspomina Ryszard Fałek.
Obchody Święta Policji to okazja do awansów i odznaczeń. Wyróżnionych w tym roku z tej okazji zostało ponad 1600 funkcjonariuszy z całego garnizonu mazowieckiego, którzy otrzymali odznaczenia i mianowania na wyższe stopnie we wszystkich korpusach.
Bartek Olszewski