Ekrany trochę później
Bariery dźwiękochłonne przy wiadukcie w ul. Żeromskiego będą, ale nieco później niż planowano. Projektanci nie zdążyli wykonać dokumentacji przebudowy obiektu, bo w ostatniej chwili pomyślano o ścieżce rowerowej.
Władze miasta planowały zainstalowanie na wiadukcie barier dźwiękochłonnych, ponieważ mieszkańcy sąsiednich bloków skarżą się na ogromny hałas. Przejeżdża tędy coraz więcej samochodów. – Zwłaszcza w lecie nie można okna otworzyć, hałas jest niemiłosierny – narzekają radomianie.
Odczucia mieszkańców potwierdzają również badania prowadzone przez instytucje ochrony środowiska. Już cztery lata temu hałas osiągał tu w dzień poziom 70 decybeli, podczas gdy dopuszczalna norma to 65 decybeli.
O zainstalowanie choćby ekranów pochłaniających nadmierny hałas mieszkańcy upominają się od dawna. Nadzieję na zmniejszenie uciążliwości wiaduktu wiązali z planami jego przebudowy. – W tym roku trwały prace przygotowawcze – wyjaśnia dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji Marek Czyż. – Jednak najpierw okazało się, że wystarczy nam pieniędzy wyłącznie na wykonanie projektu. Ale jego wykonawca długo czekał na opinię oddziaływania wiaduktu z wydziału ochrony środowiska i sanepidu.
Wszystko po to, by można było podjąć właściwą decyzję, jakiego rodzaju bariery dźwiękochłonne należy zamontować. Potem pojawiła się dodatkowo kwestia wytyczenia ścieżki rowerowej i związanej z tym konieczności uzgodnień z PKP.
Efekt nie jest pocieszający – pieniądze na projekt zarezerwowane w ubiegłorocznym budżecie miasta radni przeznaczyli na inne cele. Prace projektowe będą kontynuowane w tym roku.