Fabryka Broni wyśle do Gabonu

Na taką wiadomość załoga czekała z niecierpliwością. - To bardzo dobre informacje - cieszy się przewodniczący "Solidarności" w FB Zbigniew Cebula. - A już szykowaliśmy się do strajku. Z radością go odwołamy - dodaje.
Bardziej skory do rozmów z dziennikarzami jest teraz także prezes fabryki Tomasz Nita. - Ten kontrakt negocjowaliśmy od dłuższego czasu, a zakończenie rozmów i podpisanie umowy przyslo w sama porę, w najtrudniejszym dla przedsiębiorstwa momencie. To ostatnia chwila na takie zamówienie, bo w drugiej połowie kwietnia zabrakło by nam pieniędzy na bieżące funkcjonowanie - przypomina prezes.
Szczegóły zamówienia z Republiką Gabonu, a także jego wartość, są oczywiście tajemnicą handlową. Tym bardziej, że dotyczą tak delikatnej materii jak produkcja i eksport broni. Jak jednak udało nam się ustalić, radomska firma słynąca z wysokiej klasy specjalistów odpowie na specyficzne zamówienie afrykańskiego państwa. - Powiem tylko tyle, że wyroby będą nawiązywały konstrukcją i stylistyką do tradycyjnych narzędzi walki używanych przez lata przez plemiona buszmeńskie - zdradza prezes Nita.
Szef FB zapewnia, że zadanie nie będzie tak trudne jakby się wydawało. - Nasi inżynierowie z biura konstrukcyjnego pracują nad różnymi rozwiązaniami - dodaje.
Przewodniczący "S" w przedsiębiorstwie uważa, że pomyślny obrót sprawy to zasługa wielu ludzi, w tym radomskich parlamentarzystów i władz miasta. - Naprawdę lobbowali na naszą rzecz i jesteśmy im za to niezwykle wdzięczni - podkreśla Z. Cebula.
Przypomnijmy, że o szansach na takie kontrakty mówił ostatnio senator Wojciech Skurkiewicz (PiS). Okazuje się więc, że nie bez przyczyny prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w swych wystąpieniach publicznych tak często odwoływał się do relacji polsko-gabońskich.
Krystyna Wojaczek