Felieton do Świętego Mikołaja
Tylko Mikołaju nie pomyl mojego astona z czymś czarnym, trochę niskim, na sporych alufelgach i nazywanym merolem. Czymś takim jeździ prezydent mojego miasta, a ja czegoś takiego nie chcę, bo to mylnie kojarzone jest z czymś sportowym, czym precyzyjnie mówiąc nie jest. Broń Boże, nie pomyl się Mikołaju i nie zostaw mojego astona pod tym czymś przy fontannach. To co tam jest, ma być ozdobą a wygląda jak stodoła, w dodatku świecąca stodoła. DB9 pasuje tak do tego tła, jak (delikatnie mówiąc) kwiatek do kożucha.
I niech Ci się nie pomylą, czerwony uszatku, terminy i miejsca. Ponieważ w moim mieście jest kilka ozdóbek świątecznych i kilka przybranych chojaków, czyli choinek w świecidełkach. Ta przy amerykańskim sklepie jest najpiękniejsza! A pod najpiękniejszą można spędzać gwiazdkę organizowaną przez magistrat... Właśnie! Może się zdarzyć, że mieszkańcy wybiorą ładniejsze lokum miast potykać się na wyszczerbionym bruku Żeromskiego. W takim razie mojego astona, mój prezent, zostaw pod wskazaną choinką w spokojniejszym terminie. I drogi Mikołaju uważaj w czasie sylwestra, możliwe, że odbędzie się również pod wspomnianym, najładniejszym świątecznym chojakiem. Świeci się cudnie, jeszcze takowego w mieście nie było. A jak podejdziesz bliżej niego to usłyszysz różne głosy czy nuty - takie nam cuda do miasta depresyjnego amerykański biznes zesłał/pokazał!. Już teraz rozumiem Mikołaju czemu mamy dwupasmówkę obok sklepu. Po prostu na widok tego chojaka i zapatrzenia nie jeden miejski kierowca może zmienić pas... bez kierunkowskazu.
I jeszcze jedno, drogi Mikołaju: przyda się jakaś karta na darmowe paliwo, bo góra z Wiejskiej wymyśliła akcyzę na paliwa od nowego roku. Co prawda na diesel, mój aston to benzyniak, ale mnie, radomianinowi, ciemnoty nikt nie wciśnie i wiem, że za bułkę w sklepie za rogiem zapłacę więcej przez noworoczną akcyzę. Zatem, z siłą w precyzji: astonik martinek DB9 (bo inne mam) plus karta na paliwo. Prezent ląduje pod najładniejszą w mieście choinką, bo reszta jest wysłużona i wygląda jak ten filmowy Miś na miarę naszych możliwości.
Tak przy okazji, Mikołaju – miej serce i podrzuć magistratowi jakąś kasę. Oni lubią kasę i to bardzo. Bez niej gotowi są zwolnić część nauczycieli, obciąć kulturę o powiedzmy nie jedną głowę... Podrzuć im coś, by się uśmiechnęli w kwestii budżetu na przyszły rok.
Bartek Olszewski, nadal w Ciebie wierzący, nadziejo Ty moja i nasza, Mikołaju!