Festiwal Gombrowiczowski w czasach pandemii: 12 spektakli, internet i mniej miejsc na widowni
Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski jest wyjątkowy z kilku powodów. Ten najbardziej przykry to taki, że 12 spektakli obejrzy niewielka liczba widzów. W ostatniej chwili okazało się bowiem, że będzie można zapełnić tylko jedną czwartą widowni. Pozostaje zatem internet.
Wczoraj wieczorem, już po medialnej próbie "Pornografii" w reżyserii Jana Hussakowskiego, która otwiera festiwalowe wieczory (sobota, 10 października, scena kameralna, godz. 17) w Teatrze Powszechnym przyszła niedobra wiadomość: ze względu na obostrzenia epidemiczne obowiązujące od soboty, trzeba części widzom zwrócić pieniądze za bilety. Ale już wcześniej planowano streamingi na żywo wprost z festiwalowego studia. - Po premierze "Pornografii" mamy kolejną, wielka ucztę. W "Biesiadzie u hrabiny Kotłubaj" Hrabinę gra Jan Peszek, a Markizę Jacek Fedorowicz - mówi dyrektor "Powszechnego" Małgorzata Potocka. Przypomina, ze zazwyczaj na festiwal tłumnie przyjeżdżają "Iwony, księżniczki Burgunda". - W tym roku mamy trzy: z Rzeszowa w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, spektakl z Akademii Sztuk teatralnych w Krakowie w reżyserii Jacka Rychcika i z Budapesztu. - Ja widziałam to przedstawienie. Jest naprawdę fascynujące: muzycznie, są cudowne kostiumy. Dynamiczne, pełne werwy i świeżości - opisuje dyrektor "Powszechnego".
Streamingi na Facebooku i kapelusz Gombrowicza
Małgorzata Potocka zaprasza także na Facebooka teatru, gdzie każdego wieczora będą się odbywały streamingi ze spotkań z artystami. - Bedzie można ich wszystkich zobaczyć, będzie bardzo dużo informacji o festiwalu, wywiady. Mamy też akcje: "Cała Polska czyta Gombrowicza". Widzowie przysyłają do nas jednominutowe nagranie z tekstem Gombrowicza, przysyłają je także aktorzy z całego świata. Zobaczycie sławnych aktorów czytających po fińsku, niemiecku, bułgarsku, czesku - opowiada Potocka. Apeluje też, by widzowie przysyłali do teatru swoje "gęby". Akcja nazywa się "Pokaż gębę".
Zdaniem dyrektor Potockiej, festiwal, który miałby z powodu pandemii się ograniczyć "rozpostarł skrzydła i działa w tej chwili bardzo międzynarodowo.
W tym roku wprowadzono także nagrodę publiczności, a zwycięzca festiwalu otrzyma Grand Prix w formie kapelusza Gombrowicza.
"Pornografia" na miarę czasu
Na inauguracje festiwalu "Powszechny" przygotował "Pornografię" Witolda Gombrowicza w reżyserii Jana Hussakowskiego. Wygrał on konkurs ogłoszony przez teatr dla młodych reżyserów na inscenizację twórczości pisarza. Dlaczego wybrał akurat ten utwór? - Zgłosiliśmy się na konkurs razem z Andrzejem Błażewiczem jeszcze przed lockdownem, a potem zaczęliśmy się zastanawiać, czy ta "Pornografia" ma jeszcze sens. I doszliśmy do wniosku, że ma jeszcze większy sens, niż wcześniej, ponieważ mamy z sytuacją II wojny światowej, jakimś kryzysem i nasi bohaterowie starają się uciec do jakiejś sielanki, zapomnieć o tym walącym się świecie dookoła. Znajdują się w jakiejś izolacji, w jakiejś mikrozbiorowości. Mamy poczucie, że może to blisko rezonować z tym, co wszyscy przeżyliśmy i co dalej przeżywamy. Mamy do czynienia z jakimś większym kryzysem i wartości, i światowym. Nie wiemy do końca jak się w tym wszystkim odnaleźć. Tym samym zajmują się nasi bohaterowi - tłumaczy Jan Husakowski.
Bożena Dobrzyńska
Zdjęcia z próby medialnej "Pornografii"