Festiwalowy maraton z Gombrowiczem
- Chcemy, by festiwal przyczynił się do promocji samego teatru, miasta w Polsce i Europie – podkreśla dyrektor „Powszechnego” Zbigniew Rybka. Dodaje zaraz, że Gombrowicz, to niebanalny twórca, a sprawy pokazywane w jego utworach nie wietrzeją. - On nadal abo zachwyca, albo drażni, tak samo jak robił to rok, czy pięć lat temu. Wszystko na to wskazuje, że będzie podobnie oddziaływał na wiele lat do przodu – przekonuje dyrektor.
Co zobaczymy zatem przez owe jedenaście wieczorów? Zbigniew Rybka wyjaśnia, że choć repertuar festiwalu zależy od tego, co aktualnie grają teatry, to jednak zadaniem organizatorów było wybrać pozycje najlepsze. - Takie, które pokazują różne możliwości interpretacyjne i inscenizacyjne jakie daje twórczość Gombrowicza i aby ta edycja festiwalu była różnorodna i bogata. Nie ma słabych przedstawień. Każe ma jakąś cechę, wyróżnik – tłumaczy.
Zapewne stąd w programie są aż trzy „Ferdydurke” - premierowy spektakl radomskiego teatru, muzyczna wersja z Kalisza, interpretacja Teatru Polskiego z Poznania; dwie „Iwony, księżniczki Burgunda” - z Wałbrzycha i Litwy, dwa „Tarans-Atlantyki” - w wersji teatru kieleckiego i Starego z Krakowa, poza tym: „Ślub” w wykonaniu aktorów Teatru im. Jaracza z Łodzi, przedstawienie belgijskie „We save no lives” oparte na „Pamiętniku Stefana Czarnieckiego” i „Dziennikach” Gombrowicza oraz „Pornografia”, z którą przyjedzie warszawski Teatr Powszechny.
- Będzie więc okazja do niemal piętrowych porównań, zwłaszcza dla tych widzów, którzy oglądają spektakle festiwalowe od lat – zapewnia Z. Rybka.
Po raz pierwszy festiwal będzie miał formułę konkursu. Jury, któremu przewodniczy Jacek Wakar wybierze najlepszy zespół teatralny, aktora i aktorkę, a ponadto każdy z jurorów będzie mógł przyznać własną nagrodę, w dowolnej kategorii.
Bożena Dobrzyńska
Fot.: Kamil Strudziński, Marian Strudziński
Szczegółowy program w: Teatr i na www.teatr.radom.pl
