Filmowcy śladami Czerwca ’76

- Nie interesuje mnie ani polityka ani polemika z przeszłością. Chcę przede wszystkim pokazać ludzi, którzy po 1976 roku przyjeżdżali pomagać robotnikom Radomia. Dlatego zależy nam, by dotrzeć do uczestników protestu, zapytać co wtedy myśleli, czuli, co rozumieli z tego, co się dzieje i jak widzą te wydarzenia dzisiaj – tłumaczy Joanna Grudzińska.
Reżyserka nie ukrywa, że będzie to film bardzo osobisty. Jej ojciec także działał w opozycji, a ona jako kilkuletnia dziewczynka wyemigrowała z rodzicami do Francji. - Polska nie jest moim krajem, ale stąd pochodzę i zawsze chciałam dowiedzieć się i zrozumieć, co się tutaj wtedy działo, jak to się zaczęło, jakie były mechanizmy i relacje między ludźmi – dodaje Grudzińska.
Film będzie opowiadać o latach 1976 – 81, a wydarzenia radomskie będą jednym z wątków filmu. Reżyserka będzie odwiedzać z kamerą Radom, Ursus, Gdańsk, a jej przewodnikami będą ówcześni opozycjoniści .Po pierwszych spotkaniach i rozmowach, m.in. w NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska, związkowcami z „S” w Fabryce Broni autorzy filmu uznali, że jedną z z najtrudniejszych rzeczy będzie dotarcie do uczestników wydarzeń czerwcowych. - A właściwie zdobycie ich zaufania i przekonanie do naszej idei. Tego, by chcieli się otworzyć, wspominać, rozmawiać z nami – wyjaśnia J. Grudzińska i dodaje, że zaplanowany na dokumentację w Radomiu czas, trzeba będzie wydłużyć. - Z pewnością, zanim zaczniemy zdjęcia, co planujemy na jesień, będziemy musieli jeszcze przyjechać do Radomia – mówią Joanna Grudzińska i Alexandre Dayet z Camera Obscura, polskiego współproducenta filmu.
Dokument powstaje w kooprodukcji belgijsko- francusko-polskiej. Pieniądze na realizację przeznaczyły państwowe instytucje kinematograficzne tych krajów, twórcy zabiegają jeszcze o finansowy udział polskiej telewizji. - To nie będzie film wyłącznie dla polskiego widza. Cudzoziemcom opozycja demokratyczna kojarzy się przede wszystkim z Lechem Wałęsą i papieżem Janem Pawłem II, ja chcę pokazać, że działali w niej także inni. Chcę opowiedzieć pewną historię; punktem wyjścia ma być sytuacja, w której ktoś dowiaduje się o wydarzeniach z końca lat 70. - Tym kimś, byłam w pewnym momencie ja sama – twierdzi reżyserka.