Głosują, by potem się nie wstydzić
25 maja 2014
- Musimy mieć taką reprezentację, która będzie umiała się bić o pieniądze dla Polski! - mówi dziennikarzom przy wyborczej urnie marszałek Sejmu Ewa Kopacz. - Frekwencja słaba – słyszymy w obwodowej komisji wyborczej przy ul. Wyścigowej.

Młoda energiczna kobieta pokazuje dowód osobisty, przegląda karty, zakreśla i pewnym ruchem wkłada „głos” do urny. - Głosuję, by potem się nie wstydzić. Ja często pracuję za granicą i - niestety - nie raz byłam świadkiem, jak tam, na zachodzie Europ, yz naszych polityków się śmiano - mówi pani Iza. Śpieszy się. - Dzieci zostały w domu z dziadkami, są jeszcze za małe, by zrozumieć. Za kilka lat może w Polsce, a może w innym miejscu Europy na pewno zobaczą urnę i będą wiedzieć dlaczego głosujemy! - dodaje.
Dominują osoby w wieku 60 plus oraz małżeństwa w średnim wieku. Sa całe rodziny, rodzice podnoszą dzieci, które wrzucają do urny karty. - To piękny widok oraz piękna lekcja dla najmłodszych. Ale osoby młode, uprawnione do głosowania, to sporadyczny widok... Być może jeszcze śpią - uśmiecha się przewodniczący.
Obwodowe komisje wyborcze w Radomiu mieszczą się w tych samych lokalach (szkołach, domach kultury, przedszkolach itp.), co podczas innych wyborów, a więc bardzo blisko miejsca naszego zameldowania. Jeśli masz wątpliwości, gdzie jest twój lokal, możesz sprawdzić to pod tym adresem.