Gratulacje dla najlepszych szkół i ich uczniów
Karol Semik, wiceprezydent odpowiedzialny w mieście za edukację,
opowiedział historię, która poprzedziła wręczeni symbolicznego czeku
„elektronikowi”. – Pod koniec ubiegłego roku przyszedł do mnie pan
dyrektor z prośbą o dofinansowanie końcowego etapu prac, które są
niezbędne, by szkoła otrzymała uprawnienia do certyfikowania egzaminów.
Tych pieniędzy wtedy nie było, ale teraz, z początkiem roku udało się je
wygospodarować – zapewniał wiceprezydent.
Dyrektor „elektronika” nie krył radości. – Nasz sukces to zasługa
zdolnych uczniów, współpracy z rodzicami i firmami – wyjaśniał.
Laureatom, ich opiekunom i dyrektorom placówek gratulował prezydent Radosław Witkowski. – Liczę na to, że wasze zainteresowania i pasje będą się rozwijać, a wasze sukcesy będą związane z Radomiem. Życzę wam, byście zdobywali szczyty, które sobie wyznaczycie – mówił prezydent.
Kasia Wolska jest uczennicą „elektronika” i laureatką olimpiady
technicznej i historii myśli technicznej.
- Zawsze interesowałam się tą problematyką i jednocześnie historią wynalazków. Dzięki olimpiadzie dowiedziałam się, jak zgłaszać wynalazki, jak je opatentować. To jest bardzo przydatna wiedza w moim zawodzie. Któż wie, może mi się kiedyś przyda. Dlaczego wybrałam akurat tę szkołę? Chciałam zrobić coś innego niż wszyscy – uczyłam się dobrze, miałam wysoką średnią i z powodzeniem mogłam iść do liceum. Chciałam rozwijać swoje pasje – opowiada laureatka.
Mateusz Kuszewski i Patryk Król są laureatami tej samej olimpiady,
uczniami VI LO im. Jana Kochanowskiego. – Chodzimy do klasy o profilu
biologicznym. Zajmowaliśmy się, najogólniej mówiąc kwestiami komórek
macierzystych. Napisaliśmy wspólnie pracę, a przy jej powstawaniu
konsultowaliśmy się z wieloma osobami, które siedzą w tym temacie, m.in.
z lekarzami, fachowcami ze Stanów Zjednoczonych i w kraju. Komórki
macierzyste to bardzo rozwojowa dziedzina; dzięki nim możemy już teraz
leczyć wiele chorób, a w przyszłości ich liczba na pewno się
jeszcze powiększy – przekonują uczniowie „Kochanowskiego”. To oczywiste,
że wybierają się na medycynę. Indeksy maja już w kieszeni. Teraz tylko
trzeba dobrze zdać maturę.
(bdb)