Groził i kradł, ale wpadł
Do zdarzeń dochodziło od listopada 2011 do stycznia b.r. - Schemat był zawsze ten sam. Mężczyzna wchodził do kwiaciarni, zakładów i grożąc pracownikom przedmiotem przypominającym broń palną, żądał wydania pieniędzy. Jego łupem padło kilkaset złotych. Raz, gdy wszedł do jednej z kwiaciarni postawa właścicielki na tyle wystraszyła mężczyznę, że uciekł nic nie zabierając - informuje Justyna leszczyńska z KMP w Radomiu.
policjanci z drugiego komisariatu ustalili sprawcę tych przestępstw. w miniony wtorek „kryminalni” zatrzymali 36-latka, który jak się okazało poszukiwany był także nakazem doprowadzenia. Rozbojarz został osadzony w policyjnym areszcie. Odpowie za rozboje i kradzieże z włamaniem. Za przestępstwa, których się dopuścił grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt.
(kat)