Honda Jazz 2011

6 kwietnia 2011
Do tej pory najgłupszą, moim zdaniem, kontrolką na tablicy był "księgowy". W świecie motoryzacji tak nazywam kontrolkę rezerwy tego, co jeszcze ostało się w baku paliwa. Po testach najnowszej Hondy Jazz zmieniłem zdanie. Jest (niestety) jeszcze głupsza kontrolka i na nieszczęście znajduje się w nowej fajnej Hondzie.

Honda Jazz, model 2011
Rezerwa zwykle świeci na pomarańczowo, czerwono i sięgamy wtedy przy dystrybutorze do kieszeni. Jednym zdaniem: ten świecący czasami księgowy wkurza mocno, a ostatnio nawet częściej. Najnowsza kontrolka przy prędkościomierzu Hondy Jazz, która co ciekawe świeci na zielono, zapala się częściej i jest (uwaga) ekologiczna! Mówi, że gdy delikatnie muskasz pedał gazu, to jedziesz ECO i ta cholera zaczyna obwieszczać światu co kilka sekund lekkość twej nogi. To moim zdaniem, najgłupsze rozwiązanie w motoświecie. Wrzucasz na luz - świeci, ujmujesz gaz - świeci, leciutko naciskasz na gaz przy 120 - ta znowu świeci.

Kochana Hondo, przez wasze cudowne rozwiązanie ktoś się zabije albo ktoś kogoś zabije. Co robi kierowca, gdy jakaś kontrolka w okolicach kierownicy zaczyna lśnić na tablicy? Kierowca patrzy na nią odwracając wzrok od tego, co się dzieje wokół samochodu! Tymczasem w Hondzie Jazz przekonujesz się, że akurat wszystko jest „o.k”, bo jedziesz ekologicznie. Być może ten samochód powstał dla zagorzałych ekologów – wątpię. Nawet ekolog go nie kupi z taką kontrolką, bo co chwilę będzie odwracać wzrok od zieleni wiosny za oknami.

Na brak miejsca nie będziemy narzekać 

Jeździłem tym nowym Jazzem i - niestety - nie miałem instrukcji obsługi! Nie doszedłem poprzez wciskanie różnych kombinacji klawiszy i przełączników komputera pokładowego jak to zielone, co chwilę się zapalające ECO wyłączyć. Dezaktywować, wyjąć, czy nawet wydłubać z ładnych i przejrzystych zegarów przed kierownicą. W końcu użyłem najprostszej metody, skutecznej: zalepiłem zielone ECO czarną taśmą izolacyjną. Podziałało. Wyglądało to szpetnie, ale dzięki temu przeżyłem i mogę pisać.

Kochana Hondo, wiem, że jesteś firmą, która potrafi słuchać ludzi. To pocieszające, że odkryliście kredyt 50 x 50 i dzięki temu wasz Jazz kosztuje od 26 tys zł., ale na Boga, zróbcie coś z tą zieloną głupią ECO kontrolką! Proszę! Macie w innych modelach całe zegary zmieniające barwy, które nie przeszkadzają gdy zmieniają kolorki. Zamontujcie je w Jazzie. Jedna co chwilę się zapalająca kontrolka doprowadza do pasji połączonej z wściekłością.

A szkoda, ponieważ cała reszta nowej Hondy Jazz jest fantastyczna. W środku jest tyle miejsca co w minivanie i dodatkowo jest spory bagażnik. Wasz Jazz przy 160 km/h prowadzi się świetnie, nie myszkuje. Pod maską ochoczo mruczą supersilniczki, a mimo to muszę opowiadać o głupiej kontrolce, która w dodatku źle działa. Już tłumaczę: gdy jedziemy na biegu i zdejmiemy nogę z gazu, wtedy zwalniamy hamując silnikiem. W takim przypadku motor nie spala ani grama benzyny. Oczywiście zielona EKO o tym radośnie informuje. Ale jej głupota jest urokliwa, bo jadąc na luzie już minimalnie spalamy benzynę, a mimo to, EKO również lśni.

Przejrzysta deska a w niej jedna denerwująca kontrolka... 

Wiem, że Honda naprawi ten problem, wiem, że i tak kupiłbym tego nowego Jazza, bo cała jego reszta jest świetna. W dodatku mogę podłączyć do niego iPoda i grać Mp3 przy działającej klimatyzacji i elektryce szyb. Szkoda, że dłużej nie mogę opowiadać o urokach tej konstrukcji..., ponieważ znowu widzę, że coś się zapaliło na tablicy i muszę się upewnić, że to ECO, a nie inna ważniejsza kontrolka! Jest jednak sposób. Jeśli nie należysz do partii zielonych, to poproś dilera, by wyłączył to zielone ustrojstwo. Honda Strzałkowski, której dziękuję za użyczenie do jazd testowych Hondy Jazz uczyni to natychmiast. Tam akurat wiedzą, że kierowcy nie należy rozpraszać czymkolwiek (choćby i najradośniejszą ekologiczną zielenią) na tych naszych zatłoczonych duktach.

Bartek Olszewski

Więcej informacji, specyfikacje, dane techniczne, ceny, znajdziesz na tej stronie.