Jak najdalej od TIR-ów

25 kwietnia 2008
Samochód osobowy, dostawczy, tir i autobus w niebezpiecznych sytuacjach obserwowały dziś dzieci na ul. Narutowicza. - To najlepsza lekcja nauki bezpieczeństwa i zachowania na drogach - uważają organizatorzy akcji. Dzieci żywo reagowały


Ul. Narutowicza została na dwie godziny zamknięta dla ruchu, a przyczyną była akcja "Bezpieczna droga przy szkole", której autorami są dziennikarze z magazynu Transport Polski. W Radomiu - tak, jak w innych miastach kraju, wsparli ich m.in. policjanci, strażacy, pogotowie ratunkowe.

Około trzystu uczniów klas trzecich i czwartych z podstawówek z Radomia i okolic zajęło miejsca na specjalnie przygotowanych "trybunach na kółkach". Dzieci mogły dobrze - i bezpiecznie - oglądać to, co działo się na jezdni. A działo się naprawdę dużo.2

Najpierw w kolejności samochód osobowy, dostawczy, tir i autobus próbowały ominąć "pachołki" ustawione na ulicy. Prowadzący imprezę redaktor naczelny magazynu Transport Polski Wojciech Mackiewicz prosił dzieci: - Zobaczcie, jak będzie zachowywała się naczepa tego tira. Widzicie, że kołysze się na wszystkie strony i nie sposób by pojazd ominął przeszkody. Potem dzieciaki mierzyły długość poszczególnych pojazdów i zastanawiały się, w którym miejscu rozpędzony do 70 km na godzinę pojazd zatrzyma się, jeśli w określonym punkcie zacznie hamować. Chłopcy dość dokładnie określili drogę hamowania tira. - Bo jest ciężki, dlatego jeszcze jakiś czas jedzie - chwalił się Igor z PSP nr 3. - Mój tata jeździ tirem, to wiem. Wiem też, że przy przejściu przez jezdnię zawsze trzeba poczekać aż przejedzie.

Uczniowie mogli też sprawdzić, w jakich okolicznościach kierowcy pojazdów mogą widzieć przechodnia na drodze i jak tir "zmiata" stojącego na drodze manekina "Kazika".  

Dzieciaki były zachwycone pokazem, chętnie odpowiadały na pytania, żywo reagowały. - To najlepsza lekcja wychowania komunikacyjnego, bo można zobaczyć, dotknąć - uważa Andrzej Lewicki z radomskiej drogówki. - Na pewno zapadnie im to w pamięć. Same opowieści niewiele bowiem dają. Zdaniem Lewickiego takie pokazy wzbogacają edukacyjne działania policji w szkołach. - Staramy się uczyć dzieciaki od najmłodszych klas i tam również wykorzystujemy nowe techniki multimedialne, obraz. Jednak, nie jest to to, co zobaczą tutaj - zapewnia.left

Red. Wojciech Markiewicz podkreśla, że podstawowym celem takich akcji jak dzisiejsza jest ochrona dzieci. - One nie mają doświadczenia w "obchodzeniu się" z dużymi samochodami. A trzecia, czwarta klasa podstawówki, kiedy zaczynają wychowanie komunikacyjne, i kiedy same zaczynają chodzić do szkoły to najlepszy okres, by trzymały się z daleka od tirów. Edukacja jest bardzo ważna. A władze gmin powinny bardziej zadbać o ścieżki rowerowe, bo np. na wsiach jest z tym bardzo źle.