Jak to w średniowieczu w Radomiu bywało
W sobotę Rwańska, zwłaszcza tuż przy kościele św. Jana Chrzciciela rozkwitła kolorowymi flagami i proporcami zawieszonymi na kamieniczkach. Wszędzie słychać było muzykę, gwar i bębny. Dzięki zespołowi
"Jokulatores" z Niemiec radomianie przenieśli się na chwilę w czasy śpiewających bardów i wędrownych aktorów. Goście z Niemiec
zabawiali publiczność tańcem i śpiewem przenosząc ich w odległą epokę. Potem rozpoczął się spektakl uliczny "Jarmark Dziwów"
przygotowany przez uczestników warsztatów w Teatrze Powszechnym. Wykonawcy dostali duże brawa od widzów Wielkie wrażenie na zgromadzonych koło kościoła
farnego wywarł wymagający dużej zręczności pokaz tancerzy z flagami.
Wzdłuż ulicy Rwańskiej ustawiono kramy stylizowane na wzór
średniowiecznych. Radomianie mogli kupić tam kosze wyplatane z wikliny, naczynia gliniane i drewniane zabawki. Dużo ludzi
skupiło się wokół stoiska kowala, który wyrabiał na zamówienie podkowy na szczęście. Każdy mógł zobaczyć jak wygląda
proces powstawania i obróbki produktów kowalskich. Stoiska piekarzy zapewniały świeże pieczywo: pachnące rogale,
obwarzanki.
Po występach trupa z Niemiec zabawiała dzieci udostępniając im swoje
instrumenty.
Sobotni wieczór poświęcono już wyłącznie farze. W murach świątyni zabrzmiał monumentalne oratorium "Mesjasz" Haendla w wykonaniu Chóru Miasta Radomia, radomskiej Orkiestry Kameralnej i solistów Teatru Wielkiego w Poznaniu. A już po zmroku mogliśmy się zachwycić piękna iluminacją fary.
Na Rwańską i Rynek radomianie wrócili także w niedzielę, najpierw by obejrzeć pokazy historyczne "Dwór Jagiellonów", czy... postać w długiej kolejce do punktu, w którym wybijano okolicznościowe monety. - Zawsze przy takich okazjach zbieram takie różne gadżety, wiec muszę swoje odstać - usłyszeliśmy od jednego z "kolejkowiczów" Z kolei dzieciaki przepychały się w miejsce, gdzie... ścinano głowy. Tym razem, zamiast prawdziwych były to główki kapusty, ale zanim topór spadł na zieloną, okrągłą roślinę, "egzekutor" musiał dziesięć razy okręcić się wokół miecza. Dlatego nie zawsze trafiał do celu.
Po południu w Muzeum tłumy gości przyszły do Muzeum im. Jacka Malczewskiego na otwarcie wystawy "650-lecie radomskiej fary". - Ekspozycja pokazuje wielkość świątyni na przestrzeni wieków. Prezentuje bardzo wartościowe eksponaty, które do tej pory nie były nigdy prezentowane - podkreślał historyk Dariusz Kupisz. przypomniał, że parafia pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela król Kazimierz Wielki, to wydarzenie jest datowane na lata 1360- 1364, że Radom i kościół często gościł wielkie postaci, w tym późniejszego św. Kazimierza i innych władców dynastii Jagiellonów.
Dni Radomia potrwają w tym roku aż do 26 czerwca.
Katarzyna Wójtowicz, (bdb)
Więcej zdjęć w Galerii , Zobacz: Program Dni Radomia