Jarosław Kaczyński w Radomiu: Tu jest społeczeństwo obywatelskie
 Prezes Prawa i Sprawiedliwości spóźnił się na spotkanie w Resursie 
prawie dwie godziny. Winą obarczył fatalną drogę z Łodzi, skąd jechał. 
Kaczyński zarzucił Kopacz, że owszem była bliżej ludzi, ale „tych, 
którzy ją wspierali, tworzyli nową nomenklaturę, kolesiostwo”.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości spóźnił się na spotkanie w Resursie 
prawie dwie godziny. Winą obarczył fatalną drogę z Łodzi, skąd jechał. 
Kaczyński zarzucił Kopacz, że owszem była bliżej ludzi, ale „tych, 
którzy ją wspierali, tworzyli nową nomenklaturę, kolesiostwo”.
– Czy 
premier była bliżej ludzi, gdy podwyższano wiek emerytalny? – dociekał. 
Jego zdaniem Platforma Obywatelska toczy kolejną grę 
„polityczno-medialną”, która ma wprowadzić w błąd ludzi. – Także te 
obietnice w Radomiu, gdzie zapowiadała budowę dróg, ośrodka 
onkologicznego, nie zostały dotrzymane. Najbiedniejszy region Mazowsza 
najmniej korzysta z unijnych środków. To swego rodzaju zemsta – stwierdził
Kaczyński. Zapowiedział, że „tak dalej być nie może”.
– Musimy pokazać,
że ta inna Polska może sięgnąć po lokalną, a także w skali kraju, władzę
– mówił. Andrzeja Kosztowniaka podał jako przykład człowieka, który 
współpracując z różnymi środowiskami stworzył społeczny mechanizm 
sprawowania władzy w mieście. – W Radomiu jest społeczeństwo 
obywatelskie, tu są inicjatywy oddolne, tu wydaje się pieniądze na to, 
czego ludzie potrzebują – zapewniał lider PiS. – Polskę trzeba zmienić 
od góry do dołu. Trzeba nie dać się oszukać, nabrać na kolejny, marny 
teatrzyk – dodał. Odwołał się do słów Ewy Kopacz, która dziś - także w Łodzi - żartowała, że w "jej" Radomiu przydałoby się metro. – Niech najpierw zbudują linię kolejową, 
szpital, obwodnicę miasta. Niczego nie zrobili, a będą zapowiadać, że wybudują
kosmodrom – ironizował gość konwencji PiS. Podkreślał, że jego partia 
daje wyraźny sygnał, że „na kolejny teatr nie ma miejsca”.
Jarosław
Kaczyński uważa, że Ewa Kopacz kontynuuje politykę Donalda Tuska. – 
Zrobił, co zrobił i po prostu wyjechał z Polski. Nie wiem, gdzie 
wyjedzie Ewa Kopacz? – zastanawiał się.
Podczas konwencji głos 
zabrał także szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, który krytykował 
Kopacz za podpisanie pakietu klimatycznego, oraz Andrzej Duda. Kandydat na prezydenta 
PiS przekonywał, że żyjemy w „dziadowskiej” Polsce, która –
wbrew zapowiedziom rządzących - jest zaprzeczeniem nowoczesności.
Andrzej
Kosztowniak nawiązał do miejsca, w którym odbywała się konwencja. – To Rresursa Obywatelska, gdzie toczono wiele ważnych dyskusji. Teraz to my 
jesteśmy obywatelscy, jako jedno z pierwszych miast wprowadziliśmy 
konsultacje społeczne i budżet obywatelski – przypomniał. Prezydent 
upomniał się również o 8 mld zł zabranych w ostatnich latach samorządom.
– Pieniądze się nam zabiera, ale kolejne zadania dokłada – zarzucał 
rządowi. 
Bożena Dobrzyńska




