Jerzy Gombrowicz, brat Witolda
Na takie m.in. pytania próbowali znaleźć odpowiedź uczestnicy dzisiejszego Panelu Gombrowiczowskiego zorganizowanego w muzeum pisarza we Wsoli. Do dawnej posiadłości Jerzego Gombrowicza przyjechali bowiem przede wszystkim ci, którzy starszego brata autora "Ferdydurke" znali z czasów, gdy był recenzentem teatralnym ówczesnego "Życia Radomskiego" i bywalcem kawiarni Teatralna. Wg większości przekazów, w tym tych zawartych w książce Dominiki Świtkowskiej o Jerzym Gombrowiczu - swoja herbatę (nie kawę!) wypijał i pączka zjadał codziennie zawsze o tej samej porze - w samo południe, gdy z radomskich kościołów słychać było dzwony na Anioł Pański. Przy tymże stoliku - który nie wiadomo w gruncie rzeczy czy fizycznie istniał, czy stał się już tylko zmitologizowanym miejscem - zasiadali wszyscy, którzy w najpierw po wojnie, a potem w latach 50. i 60. XX wieku chcieli mieć coś do powiedzenia w lokalnej kulturze: także plastycy, początkujący literaci, dziennikarze.
- Był eleganckim, kulturalnym, a zarazem sympatycznym i ujmującym człowiekiem - wspominali Jerzego Gombrowicza uczestnicy spotkania we Wsoli, posiadacz śród których nie zabrakło takich znakomitości jak historyk literatury prof. Roman Loth, czy posiadacz jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów, lektor radiowy i telewizyjny, zarazem spokrewniony z Gombrowiczami Ksawery Jasieński. Oczywiste, że to on został poproszony o odczytanie fragmentu wspomnień "o wuju Jerzym" przekazanych autorce książki przez zmarłego niedawno Jerzego Wasiuczyńskiego.
Co by się stało, gdyby Witold Gombrowicz, podobnie jak jego starszy brat wrócił po II wojnie światowej do Radomia, a choćby "tylko" do Warszawy? - pytał przewrotnie prowadzący panel Tomasz tyczyński, kierownik MWG we Wsoli. - Nie umiem na nie odpowiedzieć - przyznał prof. Roman Loth, a gość specjalny popołudnia, wdowa po pisarzu Rita Gombrowicz, zapewniała, że choć Witold miał bliższe relacje z drugim z braci - Januszem (choćby z tego powodu, że pozostał w Polsce) to jednak Jerzy wywarł na niego bardzo duży wpływ, a w przedmowie do książki "A to był Gombrowicz" napisała: "Fascynację starszym bratem Witold przekształcił w swój sposób bycia".
Kolejna odsłona Panelu Gombrowiczowskiego w czwartek (25 bm.). Na tytułowe pytanie: „Dlaczego Gombrowicz nie chodził do teatru?”spróbują odpowiedzieć: Rita Gombrowicz, Wojciech Majcherek, Piotr Kłoczowski oraz Jacek Wakar, który wystąpi w roli moderatora. W dyskusji uczestniczyć będą również jurorzy i uczestnicy X Festiwalu Gombrowiczowskiego.
B.D.