Kaczyński: poparcie 44,4 to dobry omen
Jarosław Kaczyński przyjechał do Radomia na krótko. W południe oglądał budowę pawilonu ginekologiczno-położniczego przy radomskim Szpitalu Specjalistycznym, potem pojechał na kolejną - szkoły muzycznej przy ul. 25 Czerwca.
Pod szpitalem czekali na prezesa PiS nie tylko dziennikarze, ale także grupa jego zwolenników. Niektórzy mieli ze sobą biało-czerwone flagi i tuż po zakończeniu briefingu prasowego skandowali: Jarosław, Jarosław, Jaosław ! Z kolei kilkuosobowa grupa młodych mężczyzn w sportowych czapeczkach na głowie krzyczała: Komoruski, Komoruski, Komoruski!
Jarosław Kaczyński dziękował radomianom za tak dobry wynik, jaki dostał w mieście i regionie podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich. - W tym mieście uzyskałem najwyższe poparcie ze wszystkich miast powyżej 100 tys. mieszkańców - 44,44 proc. To jest liczba, która bardzo lubił mojej świętej pamięci brat i traktuję to jako dobry omen - zdradził prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że budowa pawilonu ginekologiczno-położniczego w Radomiu jest dowodem na to, ile może zdziałać aktywny samorząd. - Ile może zdziałać, mimo trudnej sytuacji, bo to nie jest szpital, w którym jest nadmiar pieniędzy, wprost przeciwnie. Ten samorząd podejmuje się inwestycji, które zmieniają Radom - precyzował. Podkreślił, że władze Radomia kończe inwestycje, która została rozpoczęta jeszcze w poprzednim systemie politycznym i przez wiele lat w ogóle "nie były ruszane". - Stwarzają one nieporównywalnie lepsze warunki dla pacjentów z tego miasta. Zainwestowano tu 80 mln zł, to jest więcej niż w inwestycje, które poczyniły tutaj poprzednie samorządy. To pokazuje ile jest warta inwecja, odwaga, determinacja władz samorządowych. Jestem dumny, że są to władze z PiS - chwalił szef Prawa i Srawiedliwości. Dodał, że gratulowałby także każdym władzom niezależnie od partii, z której pochodzą, bądź też bezpartyjnym, jeśli potrafiłyby takich rzeczy dokonywać.
Zapewniał, że zarówno pawilon, jak i nowa siedziba szkoły muzycznej "jest próbą zmiany charakteru tego miasta, miasta w którym są ogromne problemy społeczne." - Radom pozostaje problemem na skalę o wiele większą niż może sobie dać radę sam samorząd. Polska potrzebuje wielkiego planu inwestycji, które stworzą nasz kraj bardziej nowoczesnym i takiego, który będzie służył zmniejszeniu sfer wykluczenia. Zdecydowanie musimy odrzucić te wszystkie projekty, które są obecnie forsowane, a które mają zmienić Polskę, gdzie będą wielkie wyspy dobrobytu i cały ocean stagnacji, gdzie będzie się mówiło" sami załatwcie" - wyliczał Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że samorządy mogą dużo, ale nie wszystko. - Potrzebna jest równowaga - z jednej strony aktywność samorządów, z drugiej - pomoc państwa - twierdził. Jego zdaniem, w ciągu najbliższego dziesięciolecia można pchnąć mocno Polskę do przodu. - Także to miasto, w którym jest bardzo dużo do zrobienia - mówił.
Kaczyński przyznał, że jako prezydent nie podpisałby ustawy o komercjalizacji szpitali. - Bo to by oznaczało, że polska służba zdrowia w ogromnej mierze stałaby się prywatna. A od tego odchodzą nawet Stany Zjednoczone. Tego rodzaju plany są wynikiem radykalnej ideologii wyznawanej przez radykalnych liberałów. Wyjaśniał, że jest zwolennikiem "planu Religii", gdzie miała obowiązywać zasada "wyższa składka zdrowotna, niższy podatek". - Dla zwykłego obywatela wychodzi na to samo, ale służba zdrowia ma więcej - tłumaczył.
Prezes PiS objaśniał również, dlaczego nie będzie już nazywał np. Leszka Millera i Józefa Oleksego postkomunistami. - Doszedłem do wniosku, że powinniśmy zmienić język. Po tej tragedii, która powinna nas jakoś połączyć, w której zginęli także wybitni przedstawiciele lewicy, dojrzałego już pokolenia lewicy, którzy lecieli, by oddać hołd ofiarom Katynia, powinniśmy wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Język polskiej polityki powinien się zmienić - tłumaczył, zastrzegając, że z ludźmi lewicy nadal wiele go dzieli.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi organizatorów wizyty, że prezes PiS nie zdąży być pod pomnikiem radomskiego Czerwca 76r, Kaczyński przyjechał pod kamień i złożył kwiaty.
Bożena Dobrzyńska