Kamienica Glogierów – jedna z najpiękniejszych w Radomiu – ma szansę być jeszcze piękniejszą

3 kwietnia 2023

Zabytkowa i jedna z najpiękniejszych w Radomiu – kamienica Glogierów przy ul. Sienkiewicza – ma nowego współwłaściciela. To znany radomski przedsiębiorca Andrzej Bińkowski, który chce przywrócić blask nieruchomości i przeznaczyć ją na cele kulturalne. Chociaż to może potrwać.

 

Dom Glogerów to perełka wśród radomskich kamienic (fot Anna Wróblewska/UM Radom)

 

Zwracająca swym ciekawym stylem kamienica jest znana wszystkim radomianom, którzy również często wyrażali swoje zaniepokojenie jej stanem i tym, że z każdym rokiem niszczeje coraz bardziej. Od pewnego czasu stoi zresztą pusta, jedynie w oficynach mieszka rodzina Glogierów, potomków Macieja - senatora II RP, wiceprezydenta Radomia w okresie międzywojennym, animatora życia muzycznego i pierwszego dyrektora szkoły kształcącej przyszłych muzyków. 

Nawiązuje do francuskich pałaców

Kamienica została wybudowana w 1914 r, a jej projektantem był Józef Pius Dziekoński, architekt, którego dziełem jest m.im. katedra radomska.

Jak podaje Retropedia: "Wybudowana została w stylu eklektycznym. Jego bryła nawiązuje do pałaców francuskiego renesansu, choć wśród detali odnajdziemy także inspiracje sztuką romańską i gotykiem. Budynek posiada niesymetryczną fasadę o bogatym plastycznie rzeźbiarskim wystroju, z wnęką i wykuszem, ozdobnymi balkonami. Nakryty jest wysokim dachem z charakterystyczną metalową balustradką na kalenicy. Część frontowa budynku jest dwutraktowa. Obiekt posiada także dwa, symetryczne, jednotraktowe skrzydła boczne (od podwórza). Na elewacji kamienicy znajduje się kilka ciekawych detali: data powstania budynku (A.D. / MMXIV) otoczona ornamentem z motywem mitycznych stworów; rzadkie w Radomiu “koniouwiązy” – czyli ulokowane na w dolnej części fasady niewielkie metalowe obręcze służące w dawnych czasach do mocowania końskiej uprzęży".

Bogata historia kamienicy wiąże się nie tylko z rodziną Glogierów, ale z dziejami Radomia. W 1945 r. mieściła się tu prywatna Wolna Szkoła Rysunku, Malarstwa i Rzeźby Wacława Dobrowolskiego, gdzie uczył się młody Andrzej Wajda. Kilka lat później szkołę przekształcono w Społeczne Ognisko Kultury Plastycznej, później – Państwowe Ognisko Plastyczne. Z kolei w 1995 r. na kilka lat znalazła tu siedzibę Miejska Pracownia Urbanistyczna.

Historyczna szansa

Kamienica od zawsze zwracała też uwagę Andrzeja Bińkowskiego, któremu kilka lat temu udało się odnaleźć rozrzuconych po całym świecie współwłaścicieli Hotelu Europejskiego przy pl. Konstytucji, odkupić od nich akcje i przystąpić do renowacji nieruchomości. 

- Kiedy więc na licytacji komorniczej pojawiła się informacja, że do zbycia są udziały w kamienicy Glogierów, uznałem że to historyczna szansa i odkupiłem je podczas drugiej licytacji, gdzie cenę już obniżono - mówi Andrzej Bieńkowski. Podkreśla, że "aż przykro było patrzeć" jak piękny dom niszczeje. Współwłaścicielami nieruchomości pozostaje rodzina Glogierów, która zajmuje lokale w oficynach.

Teraz najważniejsze jest niedopuszczenie do dalszej degradacji obiektu i zatrzymania jego dewastacji. - Kamienica jest w złym stanie technicznym, ale nie katastrofalnym. Przez lata zaniedbań nie przynosiła dochodu i nie było pieniędzy na naprawy. Jej zabezpieczanie zaczęliśmy od piwnic, bo woda deszczowa spływała po murach aż do fundamentów. Napraw wymaga również więźba dachowa - wylicza Andrzej Bińkowski.

Jak podkreśla przedsiębiorca, na pierwsze naprawy pieniądze są, ale na rewitalizację potrzeba znacznie więcej i na te prace inwestorzy będą starać się o "każde zewnętrzne pieniądze".

Kultura zamiast mieszkań

Jednak z żadnymi poważniejszymi robotami ruszyć nie można, bo należy do końca uregulować sprawy własnościowe i uzyskać od drobnych udziałowców wszystkie zgody. - Jest problem, bo z niektórymi  nie ma kontaktu od lat 50. XX wieku. Ale mamy nadzieję, że nam się uda, bo pewne próby w dotarciu do nich już poczyniliśmy - zapewnia nasz rozmówca.

Kolejne kroki to uzyskanie zgody konserwatora zabytków i pozwolenia na budowę, wykonanie dokładnej inwentaryzacji. - Same te formalności mogą zająć rok, półtora - zaznacza Bińkowski.

Po renowacji w Kamienicy Glogierów nie będzie mieszkań na wynajem. - Dzisiaj już się tak nie mieszka: w 200-metrowym, wysokim na 4 m lokalu. Te pomieszczenia znakomicie nadają się na funkcje kulturalne, podobne do tych jakie pełniły przez lata - uważa Andrzej Bińkowski.

Bożena Dobrzyńska

 

 

Tags