Kazików ci u nas dostatek

Do dziejów miasta nawiązywał konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży "Radom w czasach Kazimierza Jagiellończyka", który został rozstrzygnięty w sobotę. Pierwsze nagrody w poszczególnych kategoriach zdobyli: Czarek Siczek (8 lat) z DK „Ustronie”, Justyna Potempska (11 lat) z PSP nr 15 i Olga Soknecka (16 lat) z PG nr 3.
Również w sobotę z widzami spotkał się Kazimierz Kaczor, a radomianie mogli obejrzeć film "Planeta Krawiec" z jego udziałem. Jednak największą publiczność zgromadził niedzielny koncert "Gdy mi ciebie zabraknie". Nie dla wszystkich starczyło miejsc na widowni, część z nich musiała zadowolić się oglądaniem występów na ekranie w holu Resursy.
Był to koncert niezwykle sentymentalny, zwłaszcza dla starszego pokolenia doskonale pamiętającego takie piosenki jak ta, dająca tytuł imprezie, a także : "O mnie się nie martw", "Tych lat nie odda nikt", czy "Dozwolone od lat osiemnastu". Autorem tekstów do wszystkich jest radomianin Kazimierz Winkler, honorowy gość "Kazików". Jak twierdził - nie poznał po latach Radomia, w tym także "swojej" ulicy Wąskiej, dzisiejszej 25 Czerwca. Wzruszony odbierał z rąk prezydent Andrzeja Kosztowniaka medal Bene Merenti i zachwycał się wykonaniem jego piosenek przez młode wokalistki z Resursy. Publiczność także przyjęła je bardzo ciepło, ale rozgrzała się naprawdę dopiero przy Hannie Rek, dla której piosenkę "Gdy mi ciebie zabraknie" Kazimierz Winkler wraz z Jerzym Abratowskim napisali.
To był także wieczór Aleksandra Sawickiego i kierowanego przez niego Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia. Komitet otrzymał bowiem - przyznawaną po raz pierwszy - Nagrodę św. Kazimierza. To statuetka i 5 tys. zł.
Aleksander Sawicki zapewnia, że nagroda ma dla niego i jego współpracowników ogromne znaczenie. - To nie tylko zaszczyt i wyróżnienie, ale i mobilizacja do dalszej pracy. Dlatego serdecznie dziękuję wszystkim radomianom, bo bez ich zaangażowania i wsparcia nie zrobilibyśmy tak dużo. Po raz pierwszy otrzymaliśmy od mieszkańców taką sporą kwotę pieniędzy z jednoprocentowego odpisu podatkowego - mówi laureat. Dodaje, że komitet często zajmuje takie niewdzięczne miejsce "między młotem i kowadłem", czyli urzędem prezydenta a konserwatorem zabytków. - My możemy tylko pouczać, prosić, ale nie nakazywać. A to są dwie instytucje, z którymi musimy się konsultować - tłumaczy. - To dobrze, że mamy takie zrozumienie u prezydenta, bo przecież i nasza galeria, i kino, i biuro mieści się w Urzędzie Miejskim.
Przewodniczącego komitetu cieszą także inicjatywy podejmowane przez miasto na rzecz zrekonstruowania grodziska na Piotrówce, czy odnowy Miasta Kazimierzowskiego. - Ale przydałby się w urzędzie pełnomocnik do spraw rewitalizacji tego obszaru. Będziemy o to bardzo zabiegać. Coraz bliżej jest także - choć może to potrwać jeszcze kilka lat zanim pomieszczenia w Domach Esterki i Gąski nie zwolnią się - do utworzenia w Radomiu muzeum historii miasta - podkreśla laureat Nagrody św. Kazimierza.
Bożena Dobrzyńska
Więcej zdjęć w Galerii,
o Biegu Kazików w Sport