Kazimierz Jagiellończyk spadnie z porządku?

Kwestią wzniesienia z inicjatyw Stowarzyszenia Jagiellońskiego pomnika patrona Radomia komisja nie planowała się zajmować. Zdziwienia, ze punkt ten znalazł się w porządku zapowiadanej na najbliższy poniedziałek sesji nie kryła więc sama przewodnicząca komisji Agata Morgan. - Nikt nas wcześniej o tym nie poinformował, dlatego uważam że jest to jakiś rodzaj wymuszenia na komisji - argumentowała swoje stanowisko.
Przypomniała, że radni już raz uznali, że decyzja o tym czyj pomnik i kiedy stanie na placu Jagiellońskim będzie poprzedzona szreszą społeczną dyskusją. - Obiecywał nam to sam prezydent Kosztowniak - mówiła. Dodała, że także Miejska Komisja Architektoniczno-Urbanistycznie negatywnie wyraziła się o lokalizacji monumentu pod Teatrem Powszechnym, sugerując lepsze jwg niej miejsce - ul. Wałową. Na ostateczną odpowiedź, czy jego pomysł będzie realizowany czeka również autor "Powiewu wolności", który swój projekt upamiętniający m.in. radomski Czerwiec 76, chce podarować miastu.
Podobnego zdania byli radni Bohdan Karaś (SLD-Porozumienie Lewicy), Waldemar Kordziński (PO) i Mariusz Fogiel (Radomianie Razem). Pierwszy przekonywał, że nie jest przeciwny samej idei. - Ale protestuję przeciwko wyborczemu trybowi wniesienia sprawy pod obrady sesji. Rozumiem, że na pana prezydenta naciskają różne środowiska, ale dopóki nie zakończy się budowa Centrum Słonecznego i nie wiemy jak ten teren będzie wyglądał docelowo, nie powinniśmy podejmować żadnych decyzji - twierdził. Poparł go Waldemar Kordziński, który złożył wniosek, by wycofać projekt uchwały z porządku sesji. Komisja przyjęła ten wniosek jednogłośnie.
Nie oznacza to jednak, że sprawa jest przesądzona, bo przewodniczacy Rady Miejskiej może zdecydować o wykreśleniu tego punkt z porządku albo poddać go pod głosowanie wszystkich radnych.
Bożena Dobrzyńska