Kiedy na emeryturę? SLD chce referendum
Na deptaku przy fontannach: dwa auta, stoliki a na nich listy. Radomianie podchodzą, dostają ulotki. Jedni podpisują bez słowa inni przechodzą obojętnie, kolejni rozmawiają i komentują. Obrywa się wszystkim, i tym przy Wiejskiej, i tym w magistracie. - Kto to słyszał, żeby prezydent Kosztowniak tyle zarabiał? Kto słyszał, żeby za stadion narodowy takie nagrody wypłacać? Skąd mają być pieniądze na emerytów jak się je pompuje we władzę, uprzywilejowanych albo radnych. Co ci wszyscy ludzie robią? - mówi rozgoryczony starszy pan. - A kto dożyje tych 67 lat? A w ogóle ,gdzie w Radomiu można znaleźć pracę, by uskładać na emeryturę!? Nic nie ma! - dodaje starsza kobieta i podchodzi do stolika podpisać arkusz. A na kartkach dwa pytania: "Czy wyraża pan/pani zgodę na wydłużenie wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę do 67 lat dla kobiet i mężczyzn?", oraz drugie: "Czy wyraża pan/pani zgodę na to, aby kobieta po przepracowaniu 35 lat, a mężczyzna po przepracowaniu 40 lat, mieli prawo do emerytury?"
- Brakuje dialogu społecznego, dlatego w tak istotnej kwestii jaką jest zmiana ustawy emerytalnej powinno się wypowiedzieć całe społeczeństwo. Powinna być przeprowadzona solidna kampania zwolenników i przeciwników proponowanego wieku - tłumaczy wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska. Zapewnia, że ludzie chętnie się podpisują i wypowiadają. - Moim zdaniem, polityka Platformy polega na nierozmawianiu. Rząd premiera Tuska przedstawia projekt bez konsultacji, i to nie pierwszy raz! Kolanem dopchnie się koalicjanta i będzie zatwierdzony - mówi Piekarska.
Wg radomskiego radnego SLD Bohdana Karasia, "nie można przejść obojętnie obok ustawy emerytalnej, która dotyczy wszystkich". - Ludzie nas chwalą. Mówią, że warto walczyć, choć były i pojedyncze głosy, "że nic nie zrobicie, bo premier postanowił". Przykład ACTA pokazuje, że pan premier nie jest ze stali i w związku z tym walczymy i się nie poddajemy się - mówił wsłuchując się w głos ulicy.
SLD ma swój obywatelski projekt ustawy o emeryturach i rentach. - 40 lat pracy dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet. Uważamy, że to sprawiedliwe. Ale przede wszystkim zwracamy uwagę na aktywną politykę zatrudnieniową państwa. Praca powinna być i dla młodszych i dla starszych. Ja jestem zwolennikiem obniżania kosztów pracy dla przedsiębiorców. Nie trzeba się bać takich rozwiązań - dodaje Karaś. - Nasz system przeciwdziała ucieczce w szarą strefę. Równolegle ze zmianą przepisów trzeba prowadzić akcję promocyjną jak można uzyskać wyższą emeryturę. Inaczej wygląda praca pielęgniarki a inaczej praca fizyczna na budowie, jeszcze inaczej wykładowcy. Mam nadzieję, że rząd się opamięta - podkreśla K. Piekarska.
SLD w całym kraju zebrał łącznie ponad 200 tys. podpisów, w tym przez kilkanaście dni ponad 2 tys. w Radomiu. - Jest jeszcze milion głosów Solidarności. Tego głosu mam nadzieje Platforma nie zlekceważy i do referendum dojdzie - zaznacza Katarzyna Piekarska.
(raa)