„Klinika” wyleczy bezrobotnych?

7 listopada 2008
Tłum bezrobotnych przyszedł dziś na casting do „Kliniki sukcesu”, telewizyjnego programu na pograniczu reality show i dokumentu. „Aktorzy” pokażą z czym zmagają się przy poszukiwaniu pracy, zagrają samych siebie. Małgorzata Kulak wierzy w siebie


W holu gimnazjum nr 5 i w sali pełniącej rolę poczekalni na swoją kolejkę do zaprezentowania się przed trzyosobową komisją czekało dziś ponad osiemziesiąt osób. Na początku musieli wypełnić obszerną ankietę i odpowiedzieć m.in. na pytania: jak długo szukasz pracy, jakiej pracy szukasz? A potem już rozmowa przed  trzyosobową komisją z szefem Ośrodka Interwencji Kryzysowej Włodzimierzem Wolskim, dziennikarką TVP Agnieszką Borowską, psychologiem Joanna Choszczyk. W świetle reflektorów, filmowani przez dwóch kamerzystów kandydaci do „Kliniki Sukcesu” odpowiadali na pytania.

Bezrobotni są w różnym wieku, niektórzy niepełnosprawni. Na pierwszy rzut oka każdy inny, z innymi problemami, ale wszystkich łączy jedno: wiara, że uczestnictwo w projekcie pomoże znaleźć pracę. – O projekcie dowiedziałam się od pracownika MOPS-u, przekonał mnie, że to szansa na lepsze życie. Jestem wdową, mam trójkę dzieci, wychowuję je sama. Każda samotna matka wie, że to duże wyzwanie pogodzić pracę z domowymi obowiązkami, ale ja poradzę sobie z pracą i z domem. Niech tylko jakiś pracodawca da mi szansę. Szukam od kilku lat i nikt nie chce mnie zatrudnić. Wszyscy pytają nie o to co umiem, ale ile mam lat i czy opiekuję się dziećmi – opowiada kandydatka do „Kliniki” Małgorzata Kulak. Kobieta wierzy, że projekt to zmieni. – Jak w nim wystąpię, ktoś przekona się, że nadaję się do pracy i warto dać mi szansę – mówi pełna wiary.

Pytana tuż po wyjściu z castingu nie kryje emocji. – Uff ! Bardzo się stresowałam, ale wszystko poszło dobrze. Pytali m.in. o moje mocne strony, jak długo szukam pracy. Byli mili i uprzejmi, zrobiłam dobre wrażenie. Sumując jestem zadowolona, liczę że się dostanę do „Kliniki” – zapewnia z uśmiechem Małgorzata Kulak. Prezntacja przed komisją

Dokument z udziałem bezrobotnych wyłonionych podczas tych prezentacji ma pokazać, że można wyjść nawet z najtrudniejszych opresji. - Bo sukces tkwi w samym człowieku, trzeba tylko w niego uwierzyć i go wydobyć. To będą prawdziwe historie, problemy ludzkie – przekonuje Włodzimierz Wolski. Dziennikarka Agnieszka Borowska wyjaśnia: – Program to forma promocji siebie, kreowania wizerunku. Siedemnaście osób pojawi się na ekranach przez kilka miesięcy, pokażą jak radzą sobie w życiu, jakie mają problemy ze znalezieniem pracy.

Twórcy filmu nie ograniczają się tylko do postawienia diagnozy. Dlatego wystąpią w nim także doradcy zawodowi, psychoterapeuci, specjaliści od wizerunku. - Podpowiedzą, jak sobie radzić na życiowym zakręcie – dodaje Wolski.

Bohaterów dokumentalnego serialu poznamy za około trzy tygodnie, tyle czasu potrzebuje komisja na przeanalizowanie wszystkich wystąpień kandydatów. Łącznie zobaczymy w TV Dami osiemnaście odcinków.

"Klinika sukcesu” to projekt realizowany przez Zarząd Powiatowy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Radomiu. Otrzymał on na ten cel prawie 900 tys. zł z UE.

Grzegorz Marciniak

Rozmowy trwały do późnego wieczora. Łącznie zgłosiło się 86 osób, a komisja zakwalifikowała 64, czyli wszystkich bezrobotnych. - Pozostali nie spelniali kryteriów, bo mieli pracę - wyjaśnia W. Wolski. - Oznacza to, że mamy jeszcze osiem wolnych miejsc.