Koalicja kwitnie, a Chińczycy chcą zboża
PiS zamierza postawić wniosek o odwołanie z funkcji ministra rolnictwa Marka Sawickiego, a to do niego peregrynowali przedstawiciele PSL-owskiej koalicji w radomskim magistracie, prosząc by ratował przed rychłym końcem "agrotechnika". Po tej wizycie radomscy ludowcy zapowiadali, że na początku marca do Radomia przyjedzie wysłannik ministra Sawickiego, by na miejscu zapoznać się ze sprawą. Sami pracownicy ZSAiGŻ napisali jednak do Jarosława Kaczyńskiego list z prośą o rozwiązanie radomskich struktur PiS, podobnie jak stało się to w Łodzi, gdzie radni Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciwko likwidacji szkół.
Bohdan Karaś uważa, że wniosek PiS może mieć wpływ na losy "agrotechnika". "Moim zdaniem to gwóźdź do trumny dla Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej (...) Może się mylę i obym się mylił, ale mój polityczny nos podpowiada mi, że jest już w tej sprawie pozamiatane. Na dniach miał w naszym mieście gościć przedstawiciel ministerstwa - nawet jeśli przyjedzie, jakikolwiek efekt w tej sytuacji graniczyłby z cudem. A swoją drogą ciekaw jestem jak w sprawie odwołania pana ministra zagłosują radomscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości? Coś kruche podstawy ma ta miejska koalicja z ludowcami... pisze na swoim blogu radny SLD.
- Umówiliśmy się z PSL-em, że nie będziemy przekładać tego, co się dzieje na górze na sprawy miasta. Nie patrzymy na to, co robi nasz koalicjant na szczeblu państwa. Zdecydowaliśmy tak dla dobra lokalnej społeczności - komentuje przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej Jakub Kowalski.
A Chińczycy trzymają się mocno
Szef radomskich ludowców Jerzy Grosicki podobnie zapewnia, że "tej sytuacji" nie należy wiązać z "agrotechnikiem". - Na przyszłość szkoły patrzę spokojnie, choć ostatnio zaistniały nowe okoliczności, których autorem jest prezydent Andrzej Kosztowniak - mówi tajemniczo. Dopytujemy: Jakie? - Nie mogę teraz powiedzieć. Jesteśmy przed rozmowami. Na dniach zdradzę o co chodzi - nadal dość zawile tłumaczy. Jednocześnie przekonuje, że koalicja PiS i PSL w Radomiu
nie jest zagrożona. - Przynajmniej do wyborów parlamentarnych - dodaje.
Zdaniem Grosickiego, delegacja z Ministerstwa Rolnictwa przyjedzie do Radomia w trzeciej dekadzie marca. - Będzie to ciekawe spotkanie, na którym poruszymy tematy dotyczące wszystkich szkół rolniczych w Polsce - podkreśla.
Szef radomskiego PSL-u broni jednocześnie samego Marka Sawickiego. - Sytuacja jest trudna i skomplikowana, ale zarzuty są nieuzasadnione. Gołym okiem widać poprawę na polskiej wsi. Ceny zbóż są dobre. Jest np. ogromne zapotrzebowanie na ich sprzedaż do Chin - wyjaśnia Jerzy Grosicki.
(bdb, raa)