Komentarz socjologa: W Radomiu wynik wyborów nie zaskoczył
26 października 2015
– Wspaniałe drogi, autostrady, piękne gmachy nie zastąpią ludziom poczucia, że nie mają udziału w podziale tego tortu – komentuje wyniki wyborów socjolog, dr Maria Gagacka z Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu.
- Zaskoczenie?
W Radomiu nie ma zaskoczenia. Wygrana Prawa i Sprawiedliwości i duża przewaga tej partii potwierdza tylko to, że jest tutaj tradycyjny elektorat socjalny, więc PiS w ten nurt się wpisał. Znamienne jest także to, że Platforma osiągnęła tak słaby wynik. Powód to cała ta aura wokół PO, afery, a także słaba kampania oparta w kraju tylko na jednym liderze - Ewie Kopacz; lokalnie została ona za późno do niej włączona. Lider zrobił co miał zrobić, ale okazało się, że to za mało. Nie dało się odrobić strat.
- Wprowadzenie na listę spadochroniarza Dorna i Wikińskiego, obu związanych poprzednio z innymi ugrupowaniami nie pomogło?
Przeciwnie, wpłynęło na wynik negatywnie. Wystawienie Dorna wyborcy potraktowali jako mało komfortowe dla nich, jak coś wręcz obraźliwego. Natomiast Marek Wikiński uzyskał - jak na późne włączenie się do kampanii - naprawdę dobry wynik. Dostał sporo głosów za cechy osobowościowe. To jego indywidualny kapitał. Nie wiązałabym tego z sympatiami dla partii, z list której startował. Zresztą miał charakterystyczne hasło wyborcze "Ponad podziałami".
- Ale inny spadochroniarz, czyli Adam Bielan wygrał rywalizację do Senatu.
To trochę inna sytuacja. Nie było cienia wątpliwości, że był związany z PiS, poza tym prowadził bardzo dobrą kampanię nakierowaną na swój elektorat, ten który był jego grupą docelową. To okazało się bardzo skuteczne.
- Do Sejmu wejdą prawdopodobnie dwie osoby zajmujące się sprawami społecznymi: była i obecna wiceprezydent Radomia: Anna Kwiecień i Anna Białkowska. To też symptomatyczne?
Pokazuje jak ważna jest sfera społeczna właśnie. Wszystkie partie powinny się nad tym pochylić. Już jakiś czas temu zwracałam uwagę, że nierówności społeczne dadzą o sobie znać. Wspaniałe drogi, autostrady, piękne gmachy nie zastąpią ludziom poczucia, że są u siebie i że nie mają udziału w podziale tego tortu. Jeśli tego nowa władza nie będzie realizować, następnym razem przegra z kretesem.
Rozmawiała Bożena Dobrzyńska