
Prezydent Radomia Radosław Witkowski zaznacza, że na razie nie mamy do czynienia z wynikami wyborów, ale sondażami. - Dają one większą szansę na objęcie urzędu prezydenta Andrzejowi Dudzie. To demokratyczne wybory: Polacy zdecydowali o zmianie na prezydenta Polski i teraz oczekujemy obietnic, które mają poprawić sytuację polskiego społeczeństwa.
Sytuację: prezydent z PiS, premier z PO prezydent ocenia tak: - To nie będzie pierwszy przypadek kohabitacji w Polsce, bo mieliśmy i prezydenta Kwaśniewskiego, który współpracował z rządem AWS, i Lecha Kaczyńskiego, który współpracował, a może urzędował w tym samym czasie, co rząd Platformy. Prezydent ma ściśle określone prerogatywy w konstytucji i musi się ich trzymać. Stoi na straży konstytucji, ma możliwość wnoszenia inicjatywy ustawodawczej, ale też recenzuje pewne poczynania rządu. Niemniej pamiętajmy o tym, że to parlament większością jest w stanie odrzucić weto prezydenta. Ale wybory parlamentarne jesienią. Boję się tylko tego, że urząd prezydenta będzie bardzo mocno wykorzystywany wyborczo.
- Co wybór Dudy oznacza dla Radomia? Mówiliście, że wygrana PiS-u sprawi, że decyzja o budowie w Radomiu fabryki Airbusa może nie dojść do skutku? - Nie, tego nie mówiliśmy. Tak zinterpretowaliśmy słowa Andrzeja Dudy w czwartkowej debacie, kiedy atakował Airbusa i potencjalną inwestycję na rzecz zakładów w Świdniku. Stąd nasze oburzenie, bo my bardzo mocno zabiegaliśmy o lokalizacje fabryki Airbusa w Radomiu, bo to 250 nowych miejsc pracy - mówi prezydent.
(bdb)