Komisja oświatowa odłożyła decyzję

21 grudnia 2011
Do poświątecznego czwartku komisja d.s. reorganizacji oświaty odłożyła głosowanie dotyczące proponowanych przez wiceprezydenta Fałka zmian, które budzą tyle emocji i sprzeciwów.

 

Komisja spotka się jeszcze po świętach Dziś członkowie zespołu spotkali się, by rozmawiać na tematy mniej kontrowersyjne: utworzenia w "Chałubińskim" klas gimnazjalnych z językiem hiszpańskim, w PG nr 13 - oddziału licealnego oraz zorganizowaniu w PG nr 5 centrum nauk chemicznych i fizycznych.

Czy argumenty przedstawione przez przedstawicieli szkół, rodziców, nauczycieli przekonały grono decyzyjne?Przewodnicząca komisji kultury w Radzie Miejskiej Małgorzata Półbratek zapewnia, że tak, zwłaszcza te, które prezentowane były w sposób rzeczowy, a nie siłowy. - Zmieniłam zdanie o gimnazjum nr 9 - przyznaje. Uważa, że trzeba je utrzymać, bo jest to jedyne gimnazjum, które przygotowuje do zawodu. - Kiedyś mieliśmy szkoły przyzakładowe teraz ich nie mamy. Nie wiedziałam, że tam tak szeroko zakrojone jest przygotowanie dzieci do zawodu - mówi radna. Podtrzymuje również swoje zdanie na temat MDK. - To sztandarowa placówka dla Radomia i będę próbowała swoje argumenty przekazać komisji, by zostawić MDK w obecnej formie - mówi Półbratek.

Zdaniem radnej, czeka ją trudna decyzja odnośnie "ósemki'. - Ogromnie mi szkoda dorobku, zwłaszcza tego stowarzyszenia. Tam wiele ludzkiej pracy, życzliwości, energii zostało włożonych. Natomiast przekonują mnie tylko argumenty finansowe: dach, drewniane stropy, ogrzewanie elektryczne, waląca się elewacja. Nie mówię o sali gimnastycznej, bo w tych dwóch korekcyjnych jakoś z młodzieżą można pracować - podkreśla Półbratek.

Jako otwartą stawia sprawę przedszkoli. - Myślę, że są takie, które chcą się przekształcić i na to bym pozwoliła. Ale są i takie, które nie chcą, więc niech tego nie robią - mówi M. Półbratek.

Wiceprezydent Ryszard Fałek na to samo pytanie: kto go przekonał? - odpowiada bez konkretów. Podkreśla przede wszystkim, że dwa dni rozmów były bardzo merytoryczne i pouczające. Nie ukrywa, że najbardziej utkwiło mu w pamięci najgłośniejsze spotkanie z przedstawicielami przedszkoli - liczne i zorganizowane. Przypomina, że jako przewodniczący komisji ma ten komfort, że przedstawia propozycje prezydentowi, a ten radzie miejskiej. - A budżet oświaty w mieście się nie domyka. co roku dodajemy do niego około miliona złotych, a wiem że w przyszłym roku takich środków miał nie będę. I muszę przedstawić radnym propozycje, gdzie możemy te pieniądze znaleźć - nie kosztem ucznia i jakości nauczania, gdzie możemy taniej te same zadania realizować - wyjaśnia wiceprezydent. Zapewnia, że dziś jest bogatszy o zebrane argumenty. - Mam ten komfort, że to radni będą podejmowali ostateczne decyzje - powtarza. Dodaje, że pewna konsekwencja i racjonalność finansowa w tych propozycjach nadal jest. - Nie likwidujemy żadnego przedszkola, dla rodzica nic się nie zmieni. Opłaty muszą być takie same, jeśli placówka będzie prowadzona na majątku gminy. Dla rodzica nic się nie zmieni, dla nauczyciela tak - dodaje Ryszard Fałek.

Wiceprezydent przedstawi stanowisko komisji swojemu szefowi Andrzejowi Kosztowniakowi, ale ostateczną decyzję o kształcie zmian podejmą radni. Do końca lutego przyszłego roku będą musieli podjąć uchwałę o zamiarze likwidacji placówek, a do końca sierpnia już ostateczną. Jeśli rada miejska będzie rozpatrywać wszystkie propozycje zgłoszone przez komisję procedura dotyczyć będzie likwidacji PSP Nr 8 i Zespołu Szkół Gimnazjalnych nr 9 oraz tych tylko przekształcanych: MDK, który z placówki oświatowej zamieni się w kultury (i trzeba go będzie najpierw zlikwidować), "odzieżówki" i "Kilińskiego", które mają być łączone (a zatem jedna zlikwidowana) oraz PSP nr 18 i przedszkola przy ul. Ofiar Firleja.

Podobny prezes czeka przedszkola, które z samorządowych mają zmienić się w niepubliczne - także musi być najpierw uchwała o likwidacji tych pierwszych.

Bożena Dobrzyńska