Koncert ROK. Muzyczne pory roku Vivaldiego i Piazzoli
16 lutego 2016
„Osiem pór roku” – tak brzmi tytuł sobotniego (20 bm., godz. 18) koncertu Radomskiej orkiestry Kameralnej z udziałem włoskiego skrzypka Domenico Nordio. W programie „Pory roku” Antonia Vivaldiego i Astora Piazzolli. Dla naszych Czytelników mamy bilety.
Skonfrontowane zostaną zatem dwie różne epoki i dwie różne emocjonalności. Antonio Vivaldi swój cykl koncertów skrzypcowych, które świetnie znamy, pisał około 1725 roku. Ponad 200 lat później, do tej tradycji nawiązał znany mistrz argentyńskiego tanga Astor Piazzolla. „Cztery pory roku” Piazzolli, mimo zupełnej odmienności, to hołd złożony Vivaldiemu, z licznymi, łatwymi do wychwycenia cytatami z oryginału. Dzięki ożywczej sile utworów Piazzolli, będziemy mieli okazję odkryć dobrze znanego Vivaldiego na nowo.
"Cztery pory roku" Antonia Vivaldiego - wiadomo, prawdopodobnie najsłynniejsze, najlepiej rozpoznawalne i najczęściej grywane w salach koncertowych dzieło w historii muzyki klasycznej. Napisane przez "Rudego Księdza" około 1720 r. cztery pierwsze koncerty cyklu "Il cimento dell'armonia e dell'Invenzione" to sugestywna ilustracja wiosennej radości, letnich upałów, jesiennego oddechu, zimowego rozleniwienia. Trudno wyobrazić sobie kogoś, kto już po kilku taktach którejkolwiek części tego cyklu stosunkowo krótkich utworów nie uśmiechnąłby się i nie szepnął do siebie: "Znam to!". Jednak taka kompozycja w twórczości „króla tanga” jest dla wielu zupełnie obca. Bowiem kompozycja Astora Piazzolli „Cztery pory roku w Buenos Aires”, bo taki jest pełny tytuł tego utworu, już sama nazwą sugerują odległe nawiązanie tej muzyki do kilku stuleci tradycji, wywodzącej się od słynnych „Pór roku” Vivaldiego. Jednak pierwotnie były to cztery oddzielne utwory, powstałe w latach 1964-1969, dopiero później kompozytor wpadł na pomysł, by je połączyć w formę suity. Jak większość twórczości Piazzolli, przenika je duch namiętnego tanga argentyńskiego, które ten utalentowany artysta wyniósł do rangi koncertowego poematu, barwnego i pełnego wyrafinowanych brzmień, przeznaczonego już nie tyle do tańca, co do skupionego słuchania.
Vivaldi inspirował się naturą i zmianami zachodzącymi w niej podczas następowania po sobie kolejnych pór roku, natomiast Piazzolla wydaje sie opisywać różnorodność i bogactwo emocji. Ale przekonać się o tych różnicach będzie można tylko i wyłącznie uczestnicząc w tym wyjątkowym koncercie Radomskiej Orkiestry Kameralnej.
Dla naszych Czytelników mamy bilety. Szczegóły wkrótce w Darmowych wejściówkach.