Koniec karnawału. W Jedlińsku zetną Śmierci głowę

3 marca 2014


Śmierć starci głowę jutro na rynku w Jedlińsku. W podradomskiej miejscowości wielowiekowy obrzęd odbywa się co roku. Zawsze w ostatni wtorek karnawału, w tzw. kusaki.
 



 

Śmierć na pewno straci głowę (fot. razemdlaradomki.pl)Inscenizacja jest jedyną tego typu w Europie. Jak głosi legenda, w zapustny wtorek do mieszkańców miasteczka dotarła wieść przekazana przez kościelnego Kantego. Miał on zapewniać, że Śmierć się upiła i zgubiła kosę na okolicznych łąkach. Ludzie pojmali ją i doprowadzili przed sąd, który wydał wyrok: Śmierć ma być ścięta. Wyrok radnych zatwierdził proboszcz. Po pogrzebie Śmierci odbyła się huczna zabawa.

Od niepamiętnych czasów widowisko obrzędowe "Ścięcie śmierci" przygotowują mieszkańcy miasteczka na podstawie wierszowanego scenariusza spisanego w latach 30. XIX wieku przez ks. Jana Kloczkowskiego.

Jutro, jak co roku od wieków, na ulicach Jedlińska pojawią się: Śmierć, Wójt, Burmistrz, Kat, policjanci, diabły, anioły i inni przebierańcy. O gody. 13 wójt gminy przekaże im klucze do bram i władzę nad miastem. Kiedy kostucha się upije i zgubi kosę, mieszkańcy przechwycą ją i postawią przed sądem. Egzekucja odbędzie się o godz. 15.30 na rynku przy udziale mieszkańców i gości. Zwłoki śmierci wywiezie kondukt żałobny pod przewodnictwem kata i diabła.

Jedlińsk zaprasza także na imprezy towarzyszące: rozstrzygnięcie konkursu na najlepiej ucharakteryzowana postać widowiska (szkoła podstawowa, godz. 9 - 10.30), wystep chóru Cecylia z Krzanowic koło Raciborza z obrzędem zapustowym "Pogrzebanie Basa" (godz. 14.20). Odbędzie się też jarmark rękodzieła ludowego.

 

(kat)