Kontrola w sex shopach

10 maja 2008
Brak oznakowania i ulotek informacyjnych w języku polskim oraz informacji dotyczącej dopuszczenia preparatów do obrotu na terytorium Polski - to główne uchybienia, które wykryto podczas kontroli sex shopów. Przeprwadzili je razem policjanci oraz pracownicy inspekcji farmaceutycznej i sanepidu. Kontrola ujawniła uchybienia


Kontrole miały miejsce w ostatnich dniach.  - Zabezpieczono znaczne ilości różnego rodzaju tabletek i drażetek, fiolek z płynami oraz suplementów diety. Zakwestionowane wyroby wg eksperta z inspekcji farmaceutycznej nie spełniały wymogów prawnych prawa farmaceutycznego – wylicza rzecznik radomskiej KMP Rafał Jeżak. - Opakowania nie miały ulotek ulotek w języku polskim, brakowało też informacji odnośnie dopuszczenia preparatów na terenie Polski.

Jak dodaje rzecznik, specyfiki te użyte w sposób niekontrolowany, wobec braku informacji o ubocznych skutkach działania, mogły doprowadzić do zagrożenia dla zdrowia kupującego.

Osobom sprzedającym takie produkty bez odpowiednich pozwoleń grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.