Koronawirus. Trzeci zarażony pacjent w radomskim szpitalu. Dramat w Nowym Mieście
19 marca 2020
Już trzech pacjentów z potwierdzonym koronawirusem jest na oddziale zakaźnym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Ostatni to 40-letni mężczyzna z Wierzbicy, który zgłosił się do placówki wczoraj po południu. Jak informuje RSS, jego stan jest stabilny.
Pogorszył się natomaist - jak już pisaliśmy - stan zdrowia 45-letniego mieszkańca powiatu białobrzeskiego, u którego jako pierwszego w Radomiu potwierdzono zarażenie nowym patogenem. Przypomnijmy, to kierowca PKS z Grójca, który mógł nieświadomie zarazić pasażerów, dlatego sanepid w Białobrzegach poszukuje pasażerów, którzy razem z nim jeździli.
Kolejną osobą z koronawirusem na zakaźnym w szpitalu przy Tochtermana jest 45-letnia pielęgniarka ze szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. I właśnie najtrudniejsza sytuacja panuje w tej lecznicy, gdzie zarażonych jest już 12 osób, a na wyniki 100 - także ze szpitala w Grójcu (gdzie stwierdzono dwa przypadki, poza lekarzem z pogotowia, także u pielęgniarki z tego samego Powiatowego Centrum Medycznego) - obie te placówki czekają.
W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym na obserwacji jest 10 osób. - Cały czas czekamy na ich wyniki - mówi rzeczniczka szpitala Elżbieta Cieślak.
Dramat w Nowym Mieście i Grójcu
Starosta grójecki alarmuje, że sytuacja jest dramatyczna. Brakuje ubrań ochronnych, płynów dezynfekujących i co najważniejsze - personelu. Oprócz chorych lekarzy i pielęgniarek, kolejnych dwadzieścia osób z personelu medycznego jest objętych kwarantanną i czeka na wyniki badań. W tym czasie nie mogą pełnić żadnych obowiązków.
Na oddziale wewnętrznym szpitala w Nowym Mieście znajduje się obecnie 19 pacjentów, a na chirurgii 11. Na każdym z tych oddziałów jest tylko jedna osoba opiekująca się chorymi. - Zwróciłem się do wojewody o pomoc dotyczącą wyposażenia oraz personelu medycznego. Skończyły nam się m.in. ubrania ochronne i płyny dezynfekujące. Szukamy też firmy, która przeprowadzi dezynfekcje szpitali - tłumaczy starosta grójecki Krzysztof Ambroziak.
Nie wiadomo także, co będzie dalej ze szpitalem w Nowym Mieście nad Pilicą, ponieważ są tam poważne braki kadrowe. Chodzi nie tylko o pracowników, którzy zachorowali, ale też o osoby, które czekają na wyniki badań laboratoryjnych. - Łącznie personel szpitala został uszczuplony o około trzydzieści osób – wylicza starosta.
Krzysztof Ambroziak poprosił też o pomoc Wojska Obrony Terytorialnej o gotowość na wypadek koniecznej ewakuacji i dezynfekcji szpitala w Nowym Mieście.
kat, bdb