Koszenie wokół „Łucznika”

17 maja 2007
Najpierw kupili, teraz kosili. Kupili oczywiście pomnik, kosili trawę wokół niego. Dwaj nowi właściciele postumentu "Łucznika" z marszu zajęli się swoim nietypowym nabytkiem. Kluziński i Pawelec


Pomnik "Łucznika" stojący na skwerze nieopodal dworca PKP i dawnego biurowca Zakładów Metalowych kupili od syndyka firmy Jakub Kluziński i Tomasz Pawelec. Dali za niego 16 tys. zł. Dlaczego to zrobili? - Ponieważ stał zaniedbany. Uznałem, że warto go odrestaurować, zrobić z niego symbol Radomia - odpowiada Kluziński. A Pawelec dodaje: - "Łucznik" jest jedynym rozpoznawalnym znakiem przemysłowym Radomia. Widzimy go na bagnecie karabinu, na maszynie do szycia, nawet na produkowanych kiedyś w Radomiu rowerach.Koszenie - prosta sprawa

Teren wokół pomnika jest rzeczywiście zaniedbany. Dlatego nowi właściciele i przyjaciele Kluzińskiego ze stowarzyszenia Kocham Radom postanowili od razu go uporządkować. - Pomnika nie widać było nie tylko zza  drzew, ale nawet spoza wysokiej trawy. Uprzątnięcie tego terenu to przecież niewielki wysiłek dla trzech osób w ciągu dwóch godzin - zapewnia Jakub Kluziński.

Kluziński i Pawelec zdecydowali przekazaniu pomnika w dzierżawę Społecznemu Komitetowi Ratowania Zabytków Radomia. - Co roku natomiast będzie on wystawiany na licytację podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - zdradza Tomasz Pawelec.- Oczywiście pozostanie on na swoim miejscu, ale co roku bedzie zmieniał tytularnego właściciela.

Właściciele nawiązali już kontakt z autorem rzeźby - radomskim artystą Wiesławem Jelonkiem; będą razem zastanawiać sie jak odnowić postument.