Kozica Subaru XV

18 maja 2012
W naszych pięknych Tatrach jest piękny szczyt Cubryna. Nie wjedziesz tam samochodem, ale w górach możesz spotkać zwinne, niepowtarzalne, urodziwe i z kopytem kozice. Ja miałem cztery takie nieprawdopodobne kopyta, zowią się Subaru XV.

 

 

Subaru XV

I w zasadzie na tym mógłbym zakończyć opowieść o tym niezwykłym crossoverze marki Subaru. Nie mogę! Muszę zabrać was na kwadrans moich „achów i ochów” oraz piania zachwytami, bo inaczej się uduszę... No bo czy widzieliście kiedyś kozicę w kolorze mandarynkowym!? Ja takiej w życiu nie widziałem aż do teraz, co więcej: pragnę go/jej! Pragnę, ponieważ Subaru XV jest prawdziwym samochodem, gdzie kierowca z maszyną tworzy jedną całość. Jeden organizm czujący każdy milimetr auta. To, jak się zachowuje, jak czuje nawierzchnię, po której się poruszamy, co należy zrobić, jak zareagować, by szybko wyprzedzić, by przejechać teren zwykle niedostępny dla „normalnych” samochodów.

W Subaru mamy stały napęd na cztery koła. Tu nie czujesz stada elektronicznych rozwiązań, które zadziałają albo nie. W Subaru nie ma opcji pośrednich; to po prostu ma działać i działa perfekcyjnie. Począwszy od zawieszenia poprzez układ napędowy, silnik po czubek dachu. Kierowca siedząc w tym wyżej zawieszonym samochodzie nie ma poczucia dodatkowych centymetrów dzielących go od drogi, choć na auta konkurencji patrzy lekko z góry. Wnętrze, choć wyposażone we wszelkie dobra nowoczesnej techniki, jak komputer pokładowy, kamera cofania czy łącze USB wykonane jest w sposób, który mówi jedno: minimalizm bitów i bajtów, tu priorytetem jest kierowca i jego łącze z samochodem! Powiem tak, są samochody i samochodziki. Tymi drugimi można codziennie wozić dzieci a do tych pierwszych zaliczam Subaru, którym też przewieziesz dzieci do szkoły ale będziesz chciał to czynić zawsze. Bo zawsze i w każdych warunkach drogowych, tworząc jedną całość z autem, wiesz kiedy musnąć gazem a Subaru XV wyrwie wtedy z kopyta do przodu połykając absolutnie wszystko po drodze.

 

2 

 

Ta kozica jest nieprawdopodobna! W swoim sercu, czyli pod przednią maską pracuje turbodoładowany „boxer”. Mam w nim 350 niutonometrów, a to znaczy, że przesuniesz domek górski na stalowej linie (o ile lina się nie zerwie). Mam prawie 150 koni mechanicznych a to znaczy, że nigdy się nie spóźnisz (nawet na zasypanej śniegiem drodze). Boxer: dzięki czemu punkt ciężkości jest niżej, a to znaczy, ze możesz szybciej pokonać trasę najeżoną zakrętami. Subaru od lat produkuje auta według jednej zasady: minimalizm dający plejadę doznań. Tych pożądanych, pozytywnych, jest jak motoryzacyjne Genesis. To stosowanie rozwiązań w każdym detalu konstrukcji, które wpłyną na poprawę sztywności tejże. To być może (zdaniem jednych) nieco klasyczne a nawet średniowieczne wykończenie, może za mały bagażnik. Ale po przejechaniu kilku kilometrów ci sami ludzie dostają olśnienia i zmieniają zdanie twierdząc, że rozwiązania Subaru mają sens i chcą pozostać w tym aucie. I wydać na ten samochód więcej, bowiem przy swej lekkości i bezkompromisowych składnikach wydaje się być niezniszczalne.

 

2 

 

Bardzo się bałem o model XV. Myślałem, że Subaru odpuści, że zrobi jakiś „puszek okruszek” do zabawy dla dzieciaków, którym w głowie tylko uciechy z Facebookiem. Tak, ten crossover służy również do uciech, ale takich, które nauczą czym jest prawdziwa jazda, czucie samochodu, bycie istotnym trybem w całej tej maszynie. Wspinającej się na górę z lekkością i gracją niczym kozica. Tam wysoko stajesz obok Subaru i prócz pięknych widoków czujesz młodość, uczucie i chęć do życia. Jeśli nie dowierzacie to zabierzcie na jazdę testową Subaru XV, albo jak mawiają poloniści Subaru 15-stkę, za coś około 100 tysięcy złotych, z nalepką Made in Japan... z salonu Michalczewskiego w Radomiu (któremu dziękuję za użyczenie auta) i sami się przekonajcie! Tylko proszę, wybierzcie kolor mandarynkowy. Mówię poważnie: jest kozacki... to znaczy: niesamowita z tej plejady kozica!

 

Bartek Olszewski

Fot., dane techniczne, ceny, specyfikacje: Subaru Import Polska a także na oficjalnej stronie Subaru XV.