Kradli z miejskiej kasy
Rzecz dotyczy lat 2005-06, urząd sprawdza jeszcze dokumenty z roku 2004. - Czterej urzędnicy z wydziału komunikacji rejestrując samochody, pobierali od petentów opłaty i zamiast wnosić je do kasy, zostawiali we własnych kieszeniach - opisuje proceder sekretarz UM Rafał Czajkowski.- Sprawa wyszła na jaw podczas kontroli, którą w wydziale przeprowadzili księgowi urzędu zaniepokojeni nieprawidłowościami w dokumentacji.
Urząd powiadomił policję i prokuraturę, ta ostatnia zdecyduje jakiego rodzaju zarzuty postawić nieuczciwym pracownikom. Trzech z nich złożyło wypowiedzenia jeszcze podczas kontroli, jakby przeczuwając jaki skutek ona przyniesie, czwartemu pracę wypowiedział urząd z uzasadnieniem, że stracił do niego zaufanie.
Do tej pory kontrola wykazała brak w miejskiej kasie około 40 tys. zł. - Osoby, które dopuściły się przywłaszczenia pieniędzy same dobrowolnie zobowiązały się do ich oddania - wyjaśnia R. Czajkowski.