Krążowniki szos bokiem na kartodrom
Zapowiadało się fantastycznie: radomski zlot będzie największym w Polsce. Po pięciu latach przerwy przyjedzie ponad 170 krążowników. Będzie kolejna udana, niezapomniana impreza. Zakochani w motoryzacji zobaczą kawał historii płacąc za bilet. Tymczasem, na dwa dni przed wydarzeniem, organizator (spółka Olzen Motors) dowiaduje się, że Automobilklub Radomski wycofuje się z projektu!
Przygotowania trwały blisko pół roku, skąd tak nagła zmiana? – Planując zlot, organizator mówił nam o piknikowym charakterze imprezy. Nie było mowy np. o paleniu gumy, nie dostaliśmy też koniecznych dokumentów. Nie możemy dopuścić do zniszczenia naszego nowo wyremontowanego toru i jego infrastruktury wyjaśnia Prezes Automobilklubu. Aleksander Gajewski. Zapewnia, że o dodatkowych atrakcjach imprezy dowiedział się z ulotek na kilka dni przed zlotem. - Chcieliśmy się zabezpieczyć proponując kaucję w wysokości 100 tys. zł. Nie wpłacono takowej. Organizator powiadomił nas, że nie będzie z nami już pertraktować i uda się do swego kolegi wiceprezydenta Igora Marszałkiewicza - relacjonuje szef AR.
Zakochanym w samochodach amerykańskich jest Wojciech Siepracki. To on od lat organizuje zloty, na które zjeżdża się cała Polska, a także zagraniczni goście. Faktycznie, sprawą zainteresował radomski Urząd Miejski, który objął patronat nad kultowymi "amerykanami" na czterech kołach. W magistracie decyzję podjęto szybko i z datą 10 września przesłano pismo do Automobilklubu. W piśmie czytamy, że miasto dzierżawi nieruchomość (teren działki, na której znajduje się tor) na dwa dni dla organizatorów zlotu. A także, iż będzie tam prowadzona działalność oraz zobowiązanie Olzen Motors do zabezpieczenia dzierżawionego terenu. Dokument podpisał wiceprezydent Robert Skiba.
Jak udało nam się ustallć, Olzen Motors zapłacił miastu za dwa dni użytkowania 20 tys.zł. – Pan prezes Gajewski udziela nieprawdziwych informacji. Posiadamy wszystkie niezbędne pozwolenia do przeprowadzenia imprezy masowej. Zmianie jedynie uległo wejście, które będzie od strony ul. Grójeckiej. Parkingi dla widzów będą przy ul. Warszawskiej. – mówi Wojciech Siepracki. Jego zdaniem, problem wynika z dużej niechęci Gajweskiego oraz nielicznych członków zarządu AR. - Mimo pięciu miesięcy starań ze strony organizatorów nie udało nam się podpisać umowy z AR. Pierwsza wersja miała dwie kartki, a ostatnia przygotowane przez AR aż dziewięć. Wymagania stawiane organizatorowi były niemożliwe do spełnienia mimo naszych bardzo dużych chęci. W związku z czym organizator podpisał umowę z gminą - przekonuje nasz rozmówca..
Efekt: teren Automobilklubu wygląda jak „twierdza pod kluczem”. Na torze przygotowania do imprezy. Do miasta przyjedzie ponad 170 amerykańskich krążowników, by pojeździć po uliczkach nim zaparkują. Zarezerwowano miejsca hotelowe. – Organizatorzy afiszują się znajomością z władzami miasta. Do moich pracowników docierają dziwne teksty w rodzaju, by sobie szukali pracy. Podobno od poniedziałku ma powstać nowa spółka, której prezesem będzie jeden z radnych lub klub przejmie np. MOSiR - opowiada prezes Gajewski. Ma żal do władz Radomia, że choć patronują wielu imprezom, to na Warszawskiej nikt ich nie widział. - W tym roku - prócz ufundowanych pucharów - nie dostaliśmy ani złotówki z miasta na naszą działalność . Nie chcemy wojny, ale o jedyny taki obiekt w Radomiu dbamy. Nie dostaliśmy żadnych gwarancji, kto by zapłacił za ewentualne uszkodzenia toru - podkreśla Aleksander Gajewski.
Ryszarda Kitowska z biura prasowego UM potwierdza zawarcie umowy między miastem a Olzen Motors, na warunkach jakie przedstawił nam Wojciech Sierpecki..
(raa)
Palenie gumy zaiste ruszyło z wielkim dymem już przed imprezą. Każdy, kto widział taką atrakcję pamięta specyficzny zapach. Odnoszę wrażenie, że obecny zapach ma posmak mamony. Finał palenia gumy może mieć miejsce w sądzie, o czym z ochotą mówią strony. Uczestnicy wyjadą z Radomia ze swoimi wrażeniami. Nie zdziwię się, gdy o mieście pomyślą jedno, że tu można kręcić malownicze, rodzinne plenery do kolejnej części filmu Borat.
Bartek Olszewski, RAA