Kręcą na ekonomii!

2 czerwca 2011
I to jak kręcą - w najwyższej jakości HD! Ponad setka młodych aktorów, ekipa filmowa, oświetlenie rozstawione. Stroje, scenariusz, muzyka, rekwizyty – wszystko gotowe. - Czekamy na hasło „akcja!” - rzucają studenci i szybko wracają do ćwiczenia własnj roli.

Kamera... Politechnika - akcja!
To właśnie ich uczelnia, Politechnika Radomska, będzie gwiazdą filmową. Dziś zdjęcia kręcą na wydziale ekonomicznym. Jutro na pozostałych. Wystąpić ma sam rektor, choć nie wiadomo w jakim stroju i w której scenie. Dziś profesor Luft był nieuchwytny, wyjechał w służbową delegację. - Ale w planach lipduba jest z nim ujęcie  – zapewnia Aneta Mirosz rzeczniczka PR.

Cały rozległy plan na kilku piętrach trzeba perfekcyjnie zgrać Głównymi aktorami są jednak studenci. Na potrzeby kilku minut filmu sami zadbali o charakteryzację, ubiory, łyżworolki, a nawet ponton  czekający na kamerę w patio wydziału ekonomicznego. Korytarze oświetlone specjalnymi lampami. Od jednej do drugiej grupy artystów-studentów chodzi reżyser Grzegorz Madej i ustala szczegóły ujęcia. My możemy zrobić jedynie zdjęcia, każda minuta na planie jest na miarę złota. Wiemy już, że radomskiemu libdubowi - popularnej między uczelniami formie ich promocji, gdzie kamera przemierza korytarze, sale, aule i inne pomieszczenia, towarzyszyć będzie hit „It's My Live” zespołu Bon Jovi. - Chcemy pokazać barwny i kolorowy świat naszej młodzieży. Dopiero co zakończyła się Wiosna Studencka, więc mają jeszcze power, żyją zabawą i to też się przełoży na ten - cieszy się rzeczniczka PR. Przekazujemy jej informację zasłyszaną od studentek: nie będzie w Radomiu Brada Pita, ponieważ żacy politechniki są przystojniejsi – zdecydowanie potwierdzam. Mamy przystojnych studentów i piękne studentki – śmieje się Aneta Mirosz.

Tu ma być finał kilkuminutowego filmu Uczelnie, zarówno w Polsce jak i za granicą często sięgają do tej formy reklamy. Prócz organizowanych dni otwartych, różnego rodzaju spotkań, zachęcają krótkimi dynamicznymi, barwnymi filmami. - Życie, społeczeństwo, nowoczesność, rozwój technologi, postęp wymusza nową formę trafiania do szerszego grona odbiorców. Takie rodzaje promocji pojawiają się wszędzie na kluczowych uczelniach. Te filmy, zwane lipdubami konkurują ze sobą - wyjaśnia Mirosz. Podkreśla, że dają szansę pokazania, że studia to nie tylko nauka, siedzenie w książkach i kucie. - To jest oczywiście  ważne, ale ważne jest także całe życie studenckie, pokazanie go w sposób niekonwencjonalny poprzez fajnych ludzi, w tym wykładowców. Nie oszukujmy się, to również przyciąga do uczelni - mówi A. Mirosz.

Film będziemy mogli obejrzeć na stronie Politechniki Radomskiej po nakręceniu wszystkich scen i montażu. To wszystko  może zająć od dwóch tygodni do miesiąca. Czy w przyszłym roku powstanie kolejny lipdub, tym razem z Uniwersytetu Radomskiego? Na to wszyscy pytani z uśmiechem mówią: „tak”.

(raa)