Królewicza Kazimierza widzimy ogromnego

- Budowa pomnika Kazimierza Jagiellończyka na placu Jagiellońskim będzie wyrazem uszanowania woli radomian, którzy złożyli swoje podpisy dla poparcia tej idei - uważa prezes Stowarzyszenia Jagiellońskiego Wiesław Mizerski. W poniedziałek o ewentualnej budowie mają zdecydować radni.

Jak poinformował, stowarzyszenie które jest inicjatorem postawienia monumentu zebrało m.in. podczas akcji na ul. Żeromskiego i pod kościołami ponad 8 tys. podpisów mieszkańców Radomia. - To jest nasza forma konsultacji społecznych - przekonuje Mizerski. Jego zdaniem, debatę na temat jakiego bohatera radomianie chcą wynieść na cokół, obiecała przewodnicząca komisji kultury Rady Miejskiej Agata Morgan. - Radni już raz zdjęli wniosek z porządku obrad sesji, ale teraz powinni uszanować wolę mieszkańców, bo po raz drugi wiosek złożyliśmy na podstawie tych podpisów - mówi.

Szef stowarzyszenia zapewnia, że jego członkowie nie przesądzają ani o wielkości, ani o kształcie pomnika, a jedynie mają jego wizję. - Tego, czym dla Radomia były czasy Jagiellonów. Chcemy oddać tej epoce należny szacunek, bo był to złoty okres dla naszego miasta - przekonuje Mizerski. Przyznaje jednak, że nie wiadomo, czy lokalizacja pomnika jest uzasadniona historycznie. - Nie wiemy czy tędy przebiegał trakt, czy rosła tu kapusta. Ważne jest dla nas, że w 1910 roku, w 500-lecie bitwy pod Grunwaldem, kiedy w Krakowie zawiązał się Komitet Grunwaldzki, radomską rajszulę przemieniono w plac Jagielloński - argumentuje.

Stowarzyszenie chce ogłosić ogólnopolski konkurs na projekt pomnika, prowadzi też rozmowy z kilkoma uczelniami artystycznymi kraju, a regulamin konkursu jest w trakcie tworzenia. - Mamy również deklaracje wpłat poważnych sum na budowę, w tym jedną z zagranicy - zdradza Wiesław Mizerski.

Jak już pisaliśmy (Kazimierz Jagiellończyk spadnie z porządku? ), wczoraj komisja kultury jednoglośnie poparła wniosek, by zdjąć z porządku obrad poniedziałkowej sesji sprawę wyrażenia zgody przez radnych na budowę monumentu. Komisja chce poczekać z ostatecznym rozstrzygnięciem do czasu, gdy zakończy się budowa Słonecznego Centrum.

- Wniosek może wycofać tylko ten kto go złożył, czyli prezydent. Oznacza to, że nie mogę tego zrobić bez jego zgody - tłumaczy przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik.

Bożena Dobrzyńska