Kryminalna Wiosna Literacka. Jacek Dehnel, kolekcjoner przedwojennych fotografii
25 kwietnia 2017
„Frontem, z profilu, w trzech czwartych” – taki intrygujący tytuł nosi wystawa fotografii z kartotek policyjnych 20-lecia międzywojennego ze zbiorów Jacka Dehnela. Pisarz pokazuje ja w Miejskiej Bibliotece Publicznej w ramach Radomskiej Wiosny Literackiej.
Nie bez powodu organizatorzy ekspozycji zaprosili do zaprezentowania prac właśnie Dehnela: poza literatura pasjonuje go właśnie fotografia, głównie ta z okresu międzywojennego, a tegoroczna "Wiosna" jest poświęcona twórczości pisarzy kryminałów. Prezentowane w MBP zdjęcia pochodzą z kartotek policyjnych z lat 30 ubiegłego wieku.
O tym, jak powstawała ta niecodzienna kolekcja, opowiadał pisarz na spotkaniu z czytelnikami. I była to opowieść - jak to u Dehnela - niezwykle barwna i zajmująca.
- Album akt policyjnych z lat 1933-35 kupiłem na Allegro. Był stary, dość zniszczony i ... śmierdział, najczęściej pokazują osoby zatrzymane, sprawców przestępstw, cudzoziemskie listy gończe i osób zaginionych, bo np. trudno uważać, że 5-letni chłopiec popełnił jakąś okrutną zbrodnię - mówił Jacek Dehnel.
Na fotografiach są także przedmioty zbrodni: siekiera, scyzoryk, ale także formy do odlewania fałszywych monet i zwłoki (ale tych pisarz nie pokazuje na wystawie). - A na nich krwawe wybroczyny, obrzmiałe języki, topielec, pogorzelcy - opisuje Dehnel. Co ciekawe - podkreśla, większość jest anonimowa, choć w tamtych czasach do ochrony danych osobowych podchodzono z ogromną niefrasobliwością. Gazety podawały pełne personalia podejrzanych o przestępstwa, zatrzymanych przez policję, a nawet ich... adresy. Znalazłem ogłoszenie, w którym prostytutka podając wszelkie swoje dane, poszukiwała swoich klientów - opowiadał pisarz.
Kolekcjonerska pasja Dehnela łączy się często z ogólniejszą refleksją dotycząca bohaterów fotografii, czy widocznych na nich obiektów. - Te policyjne zdjęcia pokazują panoramę polskiego społeczeństwa z lat 20 i 30 XX wieku; w mniejszym stopniu tę glamour - z gwiazdami kina, słynnymi osobami, częściej z ludźmi biednymi, którzy przeważali w tym okresie - wyjaśnia pisarz.
Autor "Lali" swoje zbiory wzbogacił także o niemal wszystkie numery przedwojennego Tajnego Detektywa, bo - jak zapewniał - Polacy fascynowali się kryminalnymi historiami równie mocno wtedy, jak i dziś. Pisarz dzieli się swoimi zbiorami w internecie,m.in. na swoim blogu.
Dzisiaj (25 kwietnia, wtorek) o godz. 17 w Miejskiej Bibliotece Publicznej kolejne spotkanie w ramach radomskiej Wiosny Literackiej - gościem będzie znany autor kryminałów Marek Krajewski.
Szczegółowy program "Wiosny" tutaj
Bożena Dobrzyńska