Krzysztof Sońta bez pieniędzy na kampanię?

Sońta, obecny poseł na Sejm, znalazł się na czwartym miejscu listy kandydatów do PE z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Dziś wszyscy kandydaci dowiedzieli się, jakimi funduszami będą dyspnować na swoje kampanie wyborcze. - Nie zostałem uwzględniony, ponieważ muszę tłumaczyć się z reklam mojej strony internetowej na ulicach Radomia - wyjaśnia Krzysztof Sońta.
Przypomnijmy, kilka tygodni temu na wielu słupach oświetleniowych w mieście pojawiły się plakaty z podobizną Krzysztofa Sońty i odsyłaczem do jego strony internetowej. - Reklamowałem tylko stronę, którą prowadzę od dawana. Robiłem to jeszcze przez zarejestrowaniem komitetu wyborczego PiS, a więc przed 16 marca. Reklamy zawisły 17 kwietnia, czyli na sześć dni przed tym, jak podpisałem zgodę na start do PE - przekonuje Krzysztof Sońta. Dodaje, że strona internetowa jest jego - jako posła - narzędziem pracy i kontaktu w wyborcami. - Tymczasem "Gazeta Wyborcza" doniosła na mnie do Państwowej Komisji Wyborczej, że prowadzę kampanię przed zarejestrowaniem list kandydatów, co jest niezgodne z przepisami ordynacji. Dlatego komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości w obawie przed utartą dotacji dla całej partii nie przyznał mi teraz pieniędzy - mówi Sońta.
Poseł nie zamierza jednak składać broni. - Muszę spotykać się z prawnikiem i wyjaśnić tę sytuację - zapowiada.
Bożena Dobrzyńska