Kupcy znów chcą zakazu handlu w niedziele
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kupców Polskich w Radomiu przyznają, że
kiedy ostatnio rada miejska nie zajęła się poprzednim projektem, mieli
zamiar wycofać się z walki o wolne niedziele w handlu. – Czekaliśmy co
się dalej będzie działo, zwłaszcza, gdy w konsultacjach większość
radomian opowiedziała się za ograniczeniem pracy sklepów niedzielę.
Możemy powiedzieć – choć to nie było referendum, że je wygraliśmy. Ono
dało nam lepsze spojrzenie na sytuację – mówi szef stowarzyszenia Henryk
Dudek.
Skąd w nowym projekcie akurat takie, a nie inne godziny? – Uznaliśmy, że to propozycja najbardziej kompromisowa. – Za wolnymi niedzielami opowiedział się także Kościół, mówiąc, że ma to być czas dla rodziny. Właśnie w godzinach przedpołudniowych jest najwięcej mszy niedzielnych – podkreśla Jarosław kowalik z Radomskiego Samorządu Obywatelskiego. Oburzają go zarzuty, że kupcy podnoszą problem teraz, przed wyborami, czyniąc go politycznym. – Pierwsze nasze propozycje w tej kwestii zgłaszaliśmy już dwa lata temu – przypomina. Nie zaprzecza jednak, że będzie startować w jesiennych wyborach samorządowych. – Ale nie z partii, ze stowarzyszenia, a więc to żadne upolitycznianie – twierdzi Kowalik.
- Pan Kowalski (Jakub, szef klubu radnych PiS w radzie – przyp. autorka) daje nam rady jak mamy prowadzić nasze interesy - mówi, żebyśmy wypowiedzieli umowę sklepowi Piotr i Paweł w Galerii Feniks. Nic nam nie wiadomo, by pan Kowalski zarobił na własny rachunek choć złotówkę – ironizuje Henryk Dudek.
Bozena Dobrzyńska