Łatwa matura z polskiego

4 maja 2010
"Świętoszek" Moliera i "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall  -  tych lektur dotyczyły tematy wypracowań maturalnych z języka polskiego. Według uczniów zadania były latwe.Agnieszka Jankowsk z

O godzinie 9 uczniowie liceów i techników zasiedli do matury. Większość była przejęta i zestresowana, ponieważ tematy maturalne stanowiły dużą zagadkę.

Po trzech godzinach, zaraz po zakończeniu egzaminu emocje już opadły. Dla większości sprawdzian okazał się prosty.   Maturzyści z VI LO przed wejściem na salę

- Wybrałam utwór Hanny Krall, ponieważ niedawno omawialiśmy go na lekcjach - relacjonuje na gorąco Aleksandra Kukiełka z III LO im. D. Czachowskiego. Ola uważa, że egzamin był łatwy, ponieważ wypracowanie trzeba było napisać  na podstawie przytoczonego fragmentu. Jej koleżanki zgodnie twierdzą, że spodziewały się czegoś innego, trudniejszego.

Dziewczyny dodają jednak, że niektóre pytania do tekstu, na które należało odpowiedzieć były sprecyzowane tak, że do końca nie było wiadomo o co chodzi. right

Dla Krzysztofa Misiaka - również z tego samego ogólniaka - matura także nie była trudna. Zgadza się, że niektóre pytania były trochę skomplikowane. - Wybrałem temat o Świętoszku, ponieważ dobrze znałem tą lekturę - mówi Krzysiek. Również Wojciech Walas z klasy biologiczno-chemicznej wybrał temat o Świętoszku, ponieważ wydał mu się bardziej przystępny do napisania.

- Ja zdawałam maturę dla osób niedosłyszących, ponieważ mam wrodzoną wadę słuchu. Tematem przewodnim była nadzieja i wiara. Na wypracowaniu był "Potop", miałam opisać Kmicica lub Marka z opowiadania Hanny Krall. Nie spodziewałam się, że ta matura będzie taka prosta - śmieje się Paulina z klasy europejskiej z III LO.  right

Rano były nerwy, ale jak relacjonują uczniowie, szybko przeszły, gdy tylko zobaczyli tematy. Większość z nich zaczęło o maturze myśleć już w styczniu, ale niektórzy dopiero w ostatrnich miesiącach. Metody przygotować stosowali różne: przypominanie wszystkich notatek z zeszytów, czytanie lektur, a potem jeszcze raz streszczeń.

Jutro matematyka i maturzyści mają nadzieję, że będzie zdecydowanie łatwiej. - Jestem z klasy matematyczno-fizycznej. Matematyka to mój plus, więc nie mam obaw - zapewnia Krzysztof Misiak.

(k. woj.)