Laureatka dyktanda zrobiła tylko jeden błąd! Sprawdź, jak ty byś napisał
26 września 2015
Ekonomistka Katarzyna Kwiecień niemal perfekcyjnie napisała tegoroczne dyktando. Zrobiła tylko jeden błąd. Prof. Andrzej Markowski, autor tekstu najeżonego ortograficznymi pułapkami i przewodniczący jury, bardzo ją chwalił.
Pani Katarzyna bierze udział w dyktandzie od pierwszej edycji, odnosząc w nim duże sukcesy. Dwukrotnie była laureatką II i III miejsca. Drugie miejsce zajął Marek Ziółkowski, który pisze ortograficzną "klasówkę" od początku organizowania tej imprezy. W 2010 roku zajął trzecie miejsce. Trzecia lokatę wywalczyła Katarzyna Kitlińska-Dziuk, z wykształcenia anglistka.
Ponadto przyznano trzy wyróżnienia: Oliwii Wesołowskiej (uczennica II klasy LO im. Jana Kochanowskiego w Radomiu), Sebastianowi Mireckiemu oraz Elżbiecie Pogudz (również uczennica liceum).
Do udziału w X otwartym konkursie o tytuł Radomskiego Mistrza Polskiej Ortografii zgłosiło się 185 osób (w tym 47 z powiatu), ostatecznie do pisania przystąpiło 111 osób (w tym 28 z powiatu). Komisja złożona z nauczycieli - polonistów wnikliwie sprawdziła każdą pracę.
Prof. Markowski zaznaczył, że w tym roku poziom prac był bardzo wysoki. Laureatka i zdobywczyni tytułu Radomskiego Mistrza Polskiej Ortografii zrobiła tylko… jeden błąd!
Podczas uroczystości wręczania nagród wymieniono także jedenaście osób, które zrobiły mniej niż 10 błędów. Byli to: Barbara Chrzanowska, Radosław Fogiel, Agnieszka Jaworska-Więcoszek, Jacek Miernik, Anna Krawczyk, Monika Szewczyk-Rola, Elżbieta Pijanowska, Inga Kicior, Sylwia Siwak, Bernadetta Szaran, Teresa Środa.
Prof. Andrzej Markowski opowiadał o meandrach polskiej ortografii oraz o tym, co by się stało, gdyby została przeprowadzona całkowita reforma ortografii. Także sami uczestnicy opowiadali potem, jak osiągać sukcesy w zmaganiach z polskimi zasadami pisowni. Uniwersalnym środkiem okazuje się oczywiście… czytanie!
Tekst dyktanda
Stąd i zowąd, z bliska i z daleka, spopod urzędu i z naprzeciwka – słowem zewsząd - nadchodziły pojedynczo i w minigrupach osoby zainteresowane 10., jubileuszowym dyktandem o tytuł Radomskiego Mistrza Ortografii. Niektórzy uczestnicy podążali chyżo i szparko, inni się niby ociągali, jakby szwendając się po najbliższej okolicy. Nie najmniejsza grupka rozglądała się bacznie wokół, jak gdyby zastanawiając się nad tym, czy nie opacznie wybrała czas i miejsce zdarzenia, nieopatrznie przychodząc nie w porę. Jednakże megaplakat nad nie domkniętymi, lecz z lekka uchylonymi drzwiami urzędu nie pozostawiał najmniejszej wątpliwości. To tu i teraz miał się odbyć superkonkurs, wieńczący 10-letnie zmagania ortograficzne radomianek i radomian.
Z wolna quasi-superznawcy skomplikowanych reguł i podreguł ortograficznych zstępowali do auli i sadowili się w pąsowych fotelach, gdzieniegdzie zostawiając puste miejsca, gdzie indziej zaś szczelnie wypełniając przestrzenie pomiędzy zsuniętymi rzędami. Tu i ówdzie dało się słyszeć półszepty zapewne nowicjuszy, zszokowanych poniekąd nie najmniejszą liczbą konkursowiczów. Dwie podenerwowane nastolatki przerzucały karty słownika ortograficznego, informując się nawzajem o pisowni ekstratrudnych słów i wyrażeń. „Na pewno będzie „gżegżółka” i „pustułka” szeptała nerwowo jedna. „E tam, to błahostka, - skrzywiła się druga – byleby nie było nazwisk takich jak Churchill albo obcych nazw geograficznych”. „No, bo na pisowni takiej, dajmy na to, rzeki Brahmaputry każdy by się przejechał, bo któż by pamiętał, że jest tam „h” nieme... To już wolę te wszystkie ekstrawyrazy, e-maile i co by tam jeszcze z tej dziedziny zdarzyć się mogło”- westchnęła zszarzała z emocji pierwsza nastolatka i zatrzasnęła słownik.
Zrazu wszyscy ścichli, bo na scenie pojawiło się jury konkursu. Autor dyktanda uśmiechał się poniekąd dwuznacznie. „Tekst będzie superłatwy”, zapewniał i dopiero poniewczasie zorientował się, że przez salę przeszedł pomruk niedowierzania. Arcymiła organizatorka imprezy uspokajała: „Już niezadługo się o tym przekonamy. Zaczynamy”. Dyktujący z miną przechery rozpoczął:
„Stąd i zowąd, z bliska i z daleka…”
Fot. Miejska Biblioteka Publiczna
- Dyktando jest organizowane co roku (fot. archiwum)
- Autorem dyktanda jest prof. Markowski