Lekarz nie zawinił

Doniesienie na dr Wróbla złożył przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik. Poinformował prokuraturę, że lekarz w marcu br., podczas gorącej sytuacji w szpitalu namawiał swoich kolegów, by masowo brali urlopy na żądanie, co miałoby spowodować bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia pacjentów.
- Powiadomienie przewodniczącego w zasadzie opierało się na pogłoskach i faktycznie nie było takiego zjawiska - wyjaśnia prokurator rejonowy Robert Czerwiński. - Ustaliliśmy, że w ty czasie tylko dwóch lekarzy wzięło urlop na żądanie zgodnie z prawem pracy. Nie wnikaliśmy przy tym jakie były przyczyny korzystania z urlopu, przecież zdarzają się nadzwyczajne sytuacje.
Prokurator Czerwiński podkreśla, że prokuratura nie stwierdziła, by w szpitalu na Józefowie doszło z powodu tych urlopów do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia pacjentów. - Zresztą, wiedząc jaka jest sytuacja, pani dyrektor zobowiązała ordynatorów do takiego zorganizowania opieki nad chorymi, by nic im nie zagrażało Stąd postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania karnego przeciwko dr Wróblowi - dodaje R. Czerwiński.