Leszek Miller: co by było gdybyśmy nie weszli do Unii?

26 maja 2009

- Większość nie wie po co kandyduje, nie zna kompetencji Unii, nie ma pojęcia czym będzie się zajmować w Parlamencie Europejskim - uważa Leszek Miller. Były premier przyjechał do Radomia, by wesprzeć kandydatów SLD i promować swoją książkę. Były premier wspiera kandydatów SLD



Miller uważa, że jedynie co potrafią kandydaci innych partii, to przenieść spory polityczne z Polski do Brukseli i Strasburga. - Ubolewam, że kampania do parlamentu w niewielkim zakresie dotyczy problemów europejskich, prób odpowiedzi na pytanie jak głęboka powinna być integracja, jak powinna być budowana konkurencyjna wobec potęg światowych gospodarka europejska - mówił Leszek Miller podczas konferencji prasowej. Zachwalał jednocześnie kandydatów SLD - Jolantę Sokołowską i Marka Wikińskiego. - Znam go doskonale, bo był ministrem w moim rządzie i pracował nad dostosowaniem przepisów krajowych do norm unijnych. Nie boi się wyzwań, nie ucieka przed dyskusją, jest energicznym człowiekiem - przekonywał b. premier.

Mimo to Marek Wikiński przyznał, że nie przyjąłby zaproszenia na debatę, którą jeszcze przed wyborami chce zorganizować radny Karol Sońta (PiS). Miałaby ona odpowiedzieć na pytanie, co członkostwo Polski w Unii dało Radomiowi.  - To nie jest dla mnie partner. Jest częścią PiS-owskiego układu, który rządzi w mieście. Poza tym razem z kandydującym do PE posłem Krzysztofem Sońtą wycięli cyniczny numer wieszając plakaty rzekomo nawiązujące do pięciu lat Polski w Unii. Panom Sońtom wydaje się, że są braćmi bliźniakami, tak jak Kaczyńscy - porównuje Wikiński. Dodaje, że radomianie z pewnością ukarzą za manewr z plakatami kandydata Krzysztofa Sońtę. - Przyjąłem natomiast zaproszenie do debaty z posłem Dariuszem Grabowskim - poinformował Marek Wikiński.

Leszek Miller twierdzi, że niektórym kandydującym dziś do PE należy przypominać jak straszyli Polaków przed akcesją. - Można też odwrócić pytanie i postawić je tak: co by było, gdyby Polska nie weszła do UE? - podkreśla. Zachęca jednocześnie do lektury swojej książki "Tak to było". - Odsłania ona kulisy ostatnich 15 miesięcy negocjacji przed wstąpieniem Polski do Unii, w tym relacje z prywatnych, kuluarowych rozmów m.in. ze Schroederem i Blairem - wyjawia były premier.

Dziś Leszek Miller spotka się z mieszkańcami Zwolenia.

(bdb)