Liczą głosy i na mandaty
- To są dane prawdopodobne i w każdej chwili mogą się zmienić. W jednej chwili mamy cztery mandaty, a zaraz okażę się, że są tylko dwa. Spokojnie czekamy na oficjalne rezultaty - komentuje Bohdan Karaś, który - jak mówi - tej nocy nie kładł się spać.
- Jeśli weźmiemy 9 mandatów, to niewątpliwie będzie sukces w porównaniu do tego co mieliśmy dotychczas (czyli cztery - przyp. autorzy), ale w porównaniu z czternastoma PiS-u - to mało. PiS właściwie mógłby samodzielnie rządzić w mieście - ocenia Wiesław Wędzonka z Platformy. Nie chce na razie mówić o jakichkolwiek koalicjach w radzie. - Na razie obowiązuje nas umowa, że wszyscy kandydaci opozycji na prezydenta poprą tego, który wejdzie do II tury. Będziemy walczyć o fotel prezydenta dla Piotra Szprendałowicza - zapewnia.
- To bardzo dobry dzień - przekonuje Marek Wikiński (SLD), który nie wszedł do II tury wyborów. Jak zapewnia, cel został osiągnięty - kandydat opozycji będzie walczyć o urząd prezydenta miasta. - A przecież Radom miał być wczoraj stolicą IV RP i to tutaj przyjechał przecież Jarosław Kaczyński - przypomina poseł Sojuszu. Uważa, że przy znacznie niższym budżecie na kampanię osiągnął bardzo dobry wynik. - Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy na mnie głosowali - mówi.
Radomianie Razem prawdopodobnie pożegnają się z radą. - Jeśli rzeczywiście tak jest, to przyjmujemy to z pokorą - mówi Krzysztof Gajewski. Dodaje: - Beneficjentami są wyborcy. Skoro mówią nam do widzenia...
Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła wyniki głosowania na prezydenta Radomia z godz 7.53:
Andrzej Kosztowniak - 47,24 proc., Piotr Szprendałowicz - 19,14 proc., Marek Wikiński - 14,48 proc., Jakub Kluziński - 11,62 proc., Mariusz Fogiel - 4,93 proc., Zbigniew Kwaśnik - 1,84 proc. i Waldemar Rajca - 0,74 proc.
(bdb, raa)